Odwołany w lipcu prezes radzyńskiego Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych Sławomir Sałata nie wyklucza sprawy sądowej. Burmistrz Radzynia Podlaskiego odwołanie tłumaczył zatrudnieniem prezesa w konkurencyjnej firmie dla PUK.
– Złożyłem wniosek o reasumpcję (ponowne poddanie pod głosowanie powziętej już uchwały – przyp. red.) uchwały Rady Nadzorczej PUK dotyczącej trybu mojego odwołania. Powód mojego odwołania jest nieporozumieniem. Moja umowa zlecenie nigdy nie była tajemnicą dla przewodniczącego Rady Nadzorczej i burmistrza miasta od 2015 roku– podkreśla Sławomir Sałata.
Przypomnijmy że odwołała go rada nadzorcza na wniosek burmistrza Jerzego Rębka (PiS). – Powodem odwołania pana Sławomira Sałaty z dotychczas zajmowanego stanowiska było poważne naruszenie przez niego zasad określonych w umowie o świadczenie usług w zakresie zarządzania. Umowa (...) zabraniała prezesowi możliwości równoległego zatrudnienia się w firmie konkurencyjnej dla PUK – tłumaczył burmistrz, dodając że 22 lipca prezes PUK złożył „korektę” do oświadczenia majątkowego. – Po raz pierwszy tak precyzyjnie wskazuje w niej, że pan Sławomir Sałata zatrudniony jest na umowę zlecenie w spółce Sa–Ba, która prowadzi działalność w zakresie budownictwa i pobiera z tego tytułu określone wynagrodzenie – zaznaczył Rębek. – Umowa menadżerska podpisana przez pana Sławomira Sałatę z PUK kategorycznie zabrania podejmowania pracy w jakiejkolwiek formie w podmiotach prowadzących działalność konkurencyjną dla Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych – stwierdził burmistrz.
Tymczasem, były prezes tłumaczy, że firma jego żony nie funkcjonuje na tym obszarze co PUK. "Istnienie umowy zlecenie, analizowane było również przez CBA w 2017 roku, która to instytucja uznała, że nie naruszyłem zakazu konkurencji. Firma mojej żony nigdy nie funkcjonowała w obszarach działalności radzyńskiego PUK–u, a zarzuty są absurdalne" – pisze w oświadczeniu Sałata. "Burmistrzowi jest bardzo łatwo jest napisać wniosek o odwołanie, a konsekwencje poniesie przedsiębiorstwo w przypadku przegranej w sądzie"– zaznacza i dodaje, że jeżeli spółka nie zmieni trybu odwołania, to będzie przed Sądem próbował unieważnić uchwałę Rady Nadzorczej.
Były prezes wystosował specjalne podziękowania dla załogi PUK, w których pisze m.in. że "niewielu rozumie, jak dużo robicie dla tego miasta (...). Wasza postawa utwierdziła mnie w tym, że służba innym przynosi obfite owoce". W czasie gdy obradowała rada nadzorcza, przed budynkiem PUK zgromadziło sie blisko 90 osób z załogi miejskiej spółki w proteście przeciwko odwołaniu prezesa.
Póki co, pełniącym obowiązki prezesa PUK jest Piotr Kopeć, dotychczasowy wiceprezes.