Lubelskie to w skali kraju rolniczy potentat. W zbiorach zbóż i owoców jesteśmy w ścisłej czołówce. Większość malin na polskich stołach pochodzi właśnie z naszego regionu.
Ponad połowa powierzchni naszego województwa to ziemie rolne. Z najnowszego raportu Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że biorąc pod uwagę ogólny obszar regionu, taki wynik daje nam trzecie miejsce w kraju. Sady i plantacje z krzewami owocowymi zajmują w Lubelskiem blisko 70 tys. ha. Daje nam to drugą pozycję w Polsce. Pierwsza należy do Mazowsza, gdzie owoce uprawiane są na powierzchni ponad 100 tys. ha.
Z raportu GUS wynika, że w ubiegłym roku w całej Polsce zebrano blisko 32 mln ton zbóż. Rolnicy z naszego regionu zebrali 3,1 mln ton, co plasuje lubelskie na drugim miejscu w kraju. Żniwa były tu lepsze niż na Mazowszu. Wśród zbóż dominują pszenica i jęczmień. Lubelskie to również uprawy gryki. W tej kategorii jesteśmy krajowym liderem.
– W przeliczeniu na mieszkańca produkuje się u nas blisko 1,5 tony zbóż – mówi Elżbieta Duda z Urzędu Statystycznego w Lublinie. – To blisko dwa razy więcej niż krajowa średnia.
Rolnicy specjalizujący się w warzywach również mogą pochwalić się dobrymi wynikami. Lubelskie, ze zbiorami na poziomie ponad 500 tys. ton, zajmuje pod tym względem szóstą pozycję w Polsce. W przeliczeniu na mieszkańca produkujemy ponad 340 kg warzyw rocznie. Dominują marchew, pomidory i kalafiory.
Wśród owoców z drzew prym wiodą jabłka, śliwki i wiśnie. Tu zajmujemy drugie miejsce w Polsce. To samo miejsce zajęliśmy w ogólnej „owocowo-drzewnej” klasyfikacji. Wynik lubelskich plantatorów to ponad 560 tys. ton rocznie.
Lubelskie to także owocowe krzewy i plantacje jagód. – W ubiegłym roku zebrano u nas ponad 270 tys. ton tego rodzaju owoców. To najlepszy wynik w kraju – dodaje Duda.
Producenci stawiają głównie na maliny, truskawki, porzeczki i agrest. Statystyki pokazują również, że ponad 80 proc. malin zbieranych w Polsce pochodzi właśnie z Lubelskiego. A udział w produkcji porzeczek to ponad połowa.
Rolnicy z naszego regionu inwestują raczej w rośliny niż zwierzęta. Pod względem pogłowia bydła jesteśmy na 7. pozycji w kraju. Liczba krów spada jednak nieprzerwanie od 2002 r. Podobna tendencja dotyczy świń.