Jeszcze tylko przez tydzień można starać się o przyznanie dopłat za 2011 rok. Mimo to rolnicy z Lubelszczyzny się nie spieszą. Do lubelskiego oddziału ARiMR nie wpłynęła dotąd nawet połowa wniosków.
Wnioski można składać do 16 maja. Rolnicy, którzy się spóźnią, też dostaną dopłaty. Tyle, że mniejsze. – Podobnie jak w latach ubiegłych wniosek można jeszcze złożyć w ciągu 25 dni kalendarzowych, czyli do 10 czerwca. Ale za każdy dzień opóźnienia należna dopłata będzie pomniejszana o 1 procent – przestrzega szef lubelskiego ARMiR.
Rolnicy z innych części Polski są mniej opieszali. W całym kraju wnioski złożyło już blisko 651 tys. rolników. Pracownicy Agencji spodziewają się, że wszystkich będzie około 715 tys.
Wśród złożonych do tej pory wniosków ponad połowa dotyczy przyznania dopłat związanych z prowadzeniem działalności rolniczej w trudnych warunkach, np. na słabych glebach.
Prezes ARiMR apeluje, aby rolnicy, którzy będą składać dokumenty osobiście, nie odkładali swojej wizyty na ostatnią chwilę. Chodzi o to, by uniknąć kolejek, które tworzyły się w latach ubiegłych. – To niestety często rodzi niepotrzebne nerwy, a także uniemożliwia spokojne przejrzenie wniosków przez pracowników Agencji i poprawienie "od ręki” ewentualnych błędów – czytamy na stronie internetowej ARiMR.
W tym roku, po raz pierwszy rolnicy nie muszą zanosić wniosków do biur powiatowych ARMiR. Dokumenty mogą wysłać przez internet. Najpierw jednak muszą dostać od kierownika oddziału ARMiR login i kod dostępu. Jak dotąd zdecydowało się na to niewiele osób.
– Uprawnienia do złożenia wniosku drogą elektroniczna otrzymało około 600 osób – informuje dyr. Bieńko.
Z uwagi, na dużą liczbę oczekiwanych wniosków, godziny pracy większości biur powiatowych ARiMR w województwie lubelskim zostaną wydłużone. Szczegółowe informacje pojawią się na stronie www.arimr.gov.pl.
Tegoroczny nabór wniosków jest ósmym z kolei. Polscy rolnicy w ramach dopłat za 2011 rok otrzymają w sumie ok. 3,34 mld euro.