– Konsekwencją powinno być umorzenie. Jeżeli nie ma decyzji o umorzeniu w sprawie, gdzie nie ma dowodów, to mamy do czynienia z procesem politycznym, a nie w oparciu o przepisy prawa karnego – tak Jacek Dubois, adwokat Romana Giertycha komentuje zapowiedź prokuratury, która zamierza wciąż prowadzić postępowanie w sprawie znanego mecenasa. Chce to robić, mimo że lubelski sąd prawomocnie oddalił wniosek o zatrzymanie Giertycha.
Śledczy zarzucali znanemu adwokatowi m.in. działanie na szkodę giełdowej spółki Polnord (mowa o 72 mln zł) oraz zawarcie z nią szczególnie niekorzystnej umowy dotyczącej obsługi prawnej, a zwłaszcza wynagrodzenia (4,5 mln zł). Chcieli aby Giertych został zatrzymany, ale Sąd Rejonowy Lublin-Zachód, który badał sprawę pod koniec marca nie wyraził na to zgody. Prokuratura nie ustępowała i wniosła zażalenie. W ten sposób sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Lublinie. Zanim została rozpatrzona śledczy chcieli też zmiany sędziego.
Nie spodobała się sędzia
– Lubelski oddział stowarzyszenia sędziów Iustitia, którego wiceprezesem i skarbnikiem jest sędzia Dobrzańska, był współorganizatorem antyrządowej manifestacji z udziałem Romana G. W ocenie prokuratury jednoznacznie wskazuje to na promowanie Romana G. przez oddział sędziowskiego stowarzyszenia, którego członkini ma teraz rozstrzygać w sprawie zgody na jego tymczasowe aresztowanie – czytamy w komunikacie wystosowanym przez Prokuraturę Regionalną w Lublinie. – We wniosku do sądu prokuratura wskazała również inne przejawy aktywności sędzi, podczas których demonstrowała swoje polityczne poglądy, od czego powinna się powstrzymać ze względu na sprawowany sędziowski urząd.
Wniosek nie został jednak uwzględniony.
– W uzasadnieniu wskazano, że sama działalność pani sędzi, która ma rozstrzygać sprawę, w ramach Stowarzyszenia Sędziów Iustitia oraz wyrażanie przez nią poglądów prawnych nie są przesłankami mogącymi wskazywać, że może nie być w tej sprawie bezstronna – tłumaczy Barbara Markowska, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Lublinie.
Prokurator przedstawia jednostronną ocenę
Sąd Okręgowy w Lublinie, który rozpatrywał w piątek zażalenie prokuratury utrzymał poprzednie orzeczenie w mocy. Roman Giertych nie zostanie zatrzymany.
– Sąd nie podzielił argumentacji prokuratora. Wniesione uzasadnienie uznano za chybione. W pisemnych motywach sąd wyraził przekonanie, że ma ono charakter wybitnie polemiczny, a prokurator przedstawia jednostronną ocenę zgromadzonych w sprawie dowodów – sędzia Markowska przedstawia decyzję, której uzasadnienie spisano aż na 13 stronach. – Sąd podziela argumentacje pierwszej instancji, że w realiach tej sprawy brak jest podstawowej przesłanki pozwalającej na stosowanie jakichkolwiek środków zapobiegawczych. Powtórzono, że zachodzi brak prawdopodobieństwa w odniesieniu do wszystkich trzech zarzutów. Orzeczenie jest prawomocne – podkreśla pani sędzia.
Polityczne zaangażowanie prokuratury?
Mimo to śledczy nie dają za wygraną.
– Prokuratura nie zgadza się z tym postanowieniem jednak jest ono niezaskarżalne – mówi Jerzy Ziarkiewicz, szef Prokuratury Regionalnej w Lublinie, ale od razu dodaje: – Prowadzimy dalej postępowanie. Na ten moment nie mogę ujawnić, na jakim jest ono etapie. Prokuratura regionalna dalej prowadzi jednak postępowanie dotyczące kilku podejrzanych, w tym Romana G.
Według obrońców Romana Giertycha te słowa śledczego świadczą o politycznym zaangażowaniu.
– Prokuratura powinna wydać postanowienie o natychmiastowym umorzeniu tego postępowania, żeby zachować resztki twarzy – uważa Jakub Wende.
– Jeżeli prokurator tak powiedział, to polityka wygrała ponad prawem. Żaden sąd się nie dopatrzył się wysokiego prawdopodobieństwa popełnienia przestępstwa. Konsekwencją tego powinno być umorzenie. Jeżeli nie ma decyzji o umorzeniu w sprawie, gdzie nie ma dowodów, to mamy do czynienia z procesem politycznym, a nie w oparciu o przepisy prawa karnego – tłumaczy Jacek Dubois, adwokat byłego ministra edukacji.
Do decyzji lubelskiego sądu odniósł się też Roman Giertych, który na Twiterze zapowiedział: – Teraz czas na śledztwo nakazane przez sąd w W-wie dotyczące przestępstw popełnionych przez prokuratorów.