To nie będzie klasyczna biografia Marszałka, ale opowieść o człowieku i jego życiowych wyborach. Historia pełna zwrotów akcji, z wyrazistym, idącym krok przed wszystkimi bohaterem, który swoje życie podporządkował walce o niepodległą Polskę. Jesienią przyszłego roku do kin trafi film Michała Rosy „Piłsudski”.
W tytułowej roli wystąpi Borys Szyc, a towarzyszyć mu będą wierni kompani w walce o niepodległość: Walery Sławek (w tej roli Jan Marczewski), Witold Jodko-Narkiewicz (Marcin Hycnar), Aleksander Sulkiewicz (Józef Pawłowski) oraz Aleksander Prystor (Tomasz Schuchardt). Magdalena Boczarska wcieli się w pierwszą żonę, Marię Piłsudską, zaś w roli jej rywalki - Aleksandry Szczerbińskiej - wystąpi Maria Dębska.
Walka i charyzma
Reżyserem i scenarzystą filmu jest Michał Rosa, który podkreśla rolę, jaką Józef Piłsudski odegrał w wydarzeniach 1918 roku.
– Pokazujemy Piłsudskiego w różnych momentach życia: gdy jest na szczycie, ale i w momentach dramatycznych: depresji i zwątpienia. To człowiek, który rozumie, że świat, który sobie wymarzył, jest bardzo trudny do osiągnięcia, ale nie ustaje w walce, by go zmienić na lepsze. Swoją siłą, charyzmą porywał ludzi – mówi Michał Rosa. – W filmie pojawią się mało znane wątki z biografii Piłsudskiego: ucieczka ze szpitala psychiatrycznego, napad na pociąg, zamachy PPS-u. Dla mnie zdumiewające w tej postaci jest to, że bywał krok do przodu. Krok do przodu wystarczył. Chyba tylko on jeden wiedział, ile było w tym blefu, mistyfikacji. Bez tej dozy szaleństwa nie byłoby wydarzeń roku 1918.
Wizja i marzenia
Akcja filmu osadzona jest na początku dwudziestego wieku. Początkowo reżyser szukał młodszego aktora, jednak nie mógł znaleźć nikogo, kto miałby odpowiednią charyzmę. Ostatecznie wybór padł na Borysa Szyca.
– Jak opowiedzieć o Piłsudskim? To pytanie zadaliśmy sobie na początku naszej pracy. Kiedy reżyser zadzwonił do mnie z propozycją roli, przestraszyłem się, że będzie to opowieść o sędziwym, dostojnym człowieku, którym Marszałek był w latach 30-tych XX wieku. Tymczasem film rozpoczyna się w 1901 roku. Piłsudski jest wówczas jeszcze młody, balansuje na granicy życia i śmierci. Jest więziony w szpitalu psychiatrycznym w Petersburgu, skąd pomagają mu uciec przyjaciele. W tym momencie rozpoczyna się nasza opowieść: o wizji, marzeniu o niepodległej Polsce. Wierzył w nią i walczył, mimo przeciwności losu, mimo że na początku wydawało się, że nie ma żadnych szans na to, aby Polska znów znalazła się na mapie świata – tak o swojej roli opowiada Borys Szyc.
Historia i współczesność
Film rozpoczyna się w 1901 roku, w szpitalu psychiatrycznym w rosyjskim zaborze. Jednym z pacjentów jest więzień polityczny - Józef Piłsudski.
Polskie podziemie niepodległościowe przygotowuje jego ucieczkę. Piłsudski zostaje uwolniony, nie dane mu będzie jednak rodzinne szczęście u boku żony. Kolejne burzliwe lata naznaczone będą rewolucyjnymi wydarzeniami, a Piłsudski musi manewrować między zachowawczą biernością Polskiej Partii Socjalistycznej a agresją wobec zaborców skutkującą odwetem. Zbliża się rok 1914, a wraz z nim szansa na niepodległą Polskę...
– W „Piłsudskim” staramy się, aby historyczny był kontekst, dialogi, okoliczności, świat, który pokazujemy na ekranie: samochody, kostiumy, charakteryzacja. Natomiast ludzie tak samo dziś, tak kiedyś: kochali, tęsknili, czuli ból, mieli swoje namiętności – podkreśla aktualność filmu Magdalena Boczarska. – Dlatego w pracy nad rolą Marii Piłsudskiej, w tym historycznym kontekście, chciałam zachować wiarogodność postaci i pokazać jak nowoczesną kobietą była.
(źródło: NEXT FILM)