W Barcelonie otwarto sklep, w którym zakupy można robić prawie za darmo. Aby móc kupować w sklepie pod szyldem "Esloultimo”, trzeba bowiem zapłacić raz na pół roku abonament w wysokości 5 euro.
Za każdym razem klient może wybrać pięć produktów z oferowanych 100 – od jedzenia po kosmetyki. Jednak nigdy nie mogą to być te same produkty. Przez sześć miesięcy wypróbować można maksymalnie 60 produktów. W ofercie znajduje się żywność, kosmetyki, akcesoria, środki higieniczne i czyszczące kilku producentów.
Specyficzny sklep, to nowa forma reklamy. Ma przyciągnąć "testerów” nowych produktów, które na sklepowe półki trafiają dzięki "sponsorom” marki. Wszystko po to, by promować nowe wyroby. Dzięki takiemu miejscu, jak "Esloutimo” firmy reklamowe badające rynek nie muszą płacić za np. rozdawanie próbek w sklepach.
Klienci "Esloutimo” zamiast próbek dostają gotowe produkty. Ich dane, które zbiera sklep, są też dostępne dla producentów, którzy biorą udział w projekcie.
Właściciele już planują otwarcie kolejnych sklepów w całej Europie. Wkrótce będą one dostępne dla mieszkańców Paryża, Londynu, Berlina, Rzymu i Amsterdamu.