Setki motocyklistów odwiedziło dzisiaj Dęblin i Stężycę. Przyjechali na zlot w ramach rozpoczęcia tegorocznego sezonu. Mieszkańcy regionu mieli okazję obejrzeć paradę maszyn, wśród których nie brakowało takich marek jak Harley Davidson, WFM, czy Junak.
Po mszy polowej na dęblińskim lotnisku, uczestnicy sobotniego zlotu motocyklowego udali się do pobliskiej Wyspy Wisła, gdzie mieli okazję odpocząć przed powrotem lub poczekać na wieczorne koncerty. Czekały na ich stoiska gastroniczne oraz scena, na której do swoich wy-stępów przygotowywały się zespoły rockowe. Niektórzy z młodszych gości skorzystali z okazji do widowiskowego "palenia gumy". Na miejscu rozstawiły się także kramy z motocyklową odzieżą i akcesoriami. Wśród zlotowiczów można było spotkać osoby z różnych stron kraju. Najwięcej z województwa lubelskiego. Co ich przyciąga na tego typu imprezy?
- Przede wszystkim atmosfera, ludzie. Stanowimy taką motocyklową brać, tutaj nie ma podziałów na biednych i bogatych, wszyscy są równi, z każdym można porozmawiać na jednej płaszczyźnie - mówi Mariusz Stateczny z Łęcznej, który w Stężycy jest po raz pierwszy. Jego żonie, Joli, miejsce się spodobało. - Tutaj jest bardzo ładnie, fajnie zagospodarowany teren, wiele ławek, gdzie można odpocząć, podoba mi się.
Co daje jazda motocyklem? - Przede wszystkim rewelacyjnie odstresowuje, to jest najlepsza rzecz. Obecnie tego czasu na jazdy na zloty, takie jak ten trochę brakuje, ale dzisiaj się udało - mówi Krzysiek, który swoją yamahą fjr 1300 przyjechał prosto z Warszawy. Na miejsce do-tardł także Andrzej z Radomia. - Fajnie tu jest, nie powiem, chociaż znam lepsze sposoby spędzania wolnego czasu - nie kryje motocyklista, którego pasją są stare maszyny. W swoim garażu ma ich całą kolekcję. Do Stężycy wybrał się na hondzie shadow. Razem z żoną po drodze mają zamiar odwiedzić także najciekawsze miejca Dęblina i Puław.
Na Wyspie Wisła w sobotę można było obejrzeć również m.in. Harleya Davidsona, Junaka, WFM oraz wszelkiej maści hondy, yamahy, suzuki, kawasaki, czy BMW. Oprócz dużych chopperów i tzw. ścigaczy, w Stężycy pojawili się także właściciele motocykli enduro, skuterów i motorowerów. W sobotę grupy motocyklistów można było dostrzeć także w Puławach, Rykach, czy Lublinie. Ich przyjazd był atrakcją także dla mieszkańców regionu, którzy chętnie fotografowali się na tle błyszczących chromem jednośladów.