Czy miejscy urzędnicy przekroczyli uprawnienia podczas prac nad studium przestrzennym Lublina dotyczącym m.in. górek czechowskich? Śledztwo w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Okręgowa w Lublinie. Ratusz zapewnia, że nie ma sobie nic do zarzucenia.
Wszczęte z urzędu śledztwo dotyczy ewentualnego przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych Urzędu Miasta i Rady Miasta Lublin, w trakcie prac nad studium przestrzennym uchwalonym w lipcu 2019 r. W grę wchodzi działanie na szkodę interesu publicznego mieszkańców. Za ten czyn maksymalna kara to 3 lata pozbawienia wolności.
– Śledztwo zostało wszczęte na podstawie doniesień prasowych. Jest prowadzone w sprawie, nikomu nie postawiono zarzutów i jest na etapie przesłuchania świadków. Zwróciliśmy się także do Urzędu Miasta o dokumentację dotyczącą tej sprawy – mówi Dziennikowi prokurator Agnieszka Kępka, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
– Urząd Miasta Lublin został poinformowany przez Prokuraturę, iż toczy się takie postępowanie. Nie znamy jakichkolwiek szczegółów w tym zakresie, poza ogólnie sformułowanym jego przedmiotem – komentuje Katarzyna Duma, rzeczniczka prezydenta. – Nie wiemy, z czyjego wniosku toczy się to postępowanie, ani na jakim jest etapie, stąd trudno nam się odnosić bliżej do zagadnienia.
Ratusz przekonuje jednak, że studium przygotowano prawidłowo. – Analizując całą procedurę planistyczną, jak i fakt, że projekt studium uzyskał wszystkie wymagane prawem uzgodnienia, a następnie organ nadzoru nie zakwestionował procedury związanej z jego przygotowaniem i uchwaleniem, nie znajdujemy podstaw do stawiania tego typu zarzutów – dodaje Duma. – Na bieżąco współpracujemy z prokuraturą udostępniając jej stosowne informacje.