Fot. Wojciech Nieśpiałowski
W zielono-czarnych barwach może zadebiutować Nika Dżalamidze
– Cieszę się, że wróciłem i mam szansę znowu grać w Polsce. Moim celem jest walka o pierwszy skład i powrót do najwyższej formy. Dobrze się czuję w Górniku, jest tutaj dobry zespół. Będę robił wszystko, żeby pomagać drużynie – powiedział po przenosinach do Górnika Łęczna Nika Dżalamidzie.
Gruzin trenował z zielono-czarnymi nieco ponad tydzień, ale wciąż ma spore zaległości treningowe. Mimo tego może znaleźć się w kadrze meczowej na sobotnie spotkanie. Jedynym warunkiem jest dopełnienie wszystkich formalności ze zgłoszeniem zawodnika przed zawodami.
Wszystko wskazuje natomiast na to, że Górnicy kolejny raz będą musieli radzić sobie bez Bartosza Śpiączki, który wciąż korzysta ze specjalnego buta ortopedycznego. Wykluczony jest również występ Vojo Ubiparipa, bo rehabilitacja Serba się przedłuża. Jest ryzyko, że nie wróci do gry w rundzie jesiennej.
W Płocku zielono-czarni zamierzają powalczyć o pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w sezonie. Dotychczas wygrywali tylko dwa razy – z Legią Warszawa i Koroną Kielce. Za każdym razem przed własną publicznością. Od ostatniego triumfu (17 września) minął już ponad miesiąc. W trzech poprzednich spotkaniach wywalczyli zaledwie dwa punkty. Co prawda pozwoliło to wydostać się im ze strefy spadkowej, ale 11 punktów na koncie to dokładnie tyle, ile wywalczyły dotychczas zamykające tabelę Ruch Chorzów i Wisła Kraków.
Nafciarze są w lepszej sytuacji. Z 15 punktami plasują się w górnej połowie tabeli. Podobnie, jak Górnik, nie potrafili jednak wygrać w trzech ostatnich meczach. Nie radzą sobie w szczególności przy stałych fragmentach gry w defensywie.
– To jest nasza bolączka. Tak strzeliła nam bramkę Cracovia, wcześniej w podobny sposób straciliśmy gola m.in. z Wisłą Kraków. Trzeba popracować, żeby to się nie powtarzało w przyszłości – stwierdził na oficjalnej stronie swojego klubu kapitan płockiego klubu, Maksymilian Rogalski, a pytany o sobotni mecz, dodał:
– To zgubne myślenie, że z Górnikiem Łęczna „trzeba” wygrać. Oczywiście, gramy u siebie i zrobimy wszystko, żeby wywalczyć trzy punkty, ale to na pewno nie będzie łatwy mecz. Z takimi przeciwnikami gra się dużo trudniej. Musimy do tego spotkania podejść tak, jakby było najważniejsze w sezonie.