Pochodzący z Biłgoraja 19-latek to wchodząca gwiazda sportów motorowych. Juz w poprzednim sezonie zwyciężył w Sports Cup. Teraz zaliczył sportowy awans i przeszedł do prestiżowej serii Porsche Sixt Carrera Cup.
To Imola to dla Kręta zupełnie nowe doświadczenie. Wyjechał z niego jednak na 5 miejscu w klasyfikacji debiutantów. W sobotnim wyścigu w klasyfikacji generalnej zajął 18 miejsce. Dzień później, po serii znakomitych ataków, był jeszcze wyżej, bo ukończył zmagania na 15 miejscu.
– Obawiałem się czy nie wyląduję na końcu stawki, ale na szczęście obawy okazały się bezpodstawne. Dość szybko polubiliśmy się z maszyną, a teraz pora na naukę. Potrzebujemy dużo testów, a w tej serii jest z tym ciężko. Jeden trening 50 minut w piątek to wszystko, co mam, żeby nauczyć się toru. W Sports Cup miałem ich 5. Czasu jest mało, dlatego inni kierowcy jeżdżą w innych seriach Porsche, żeby nawijać kilometry, a ja uczę się na swoich wyścigach – mówi Karol Kręt
– W niedzielę dałem radę wyprzedzić kilku rywali i dojechać o kilka pozycji wyżej, ale niestety po błędzie zablokowałem koła, a prawa przednia opona zrobiła „placka”. Przez to drżała mi kierownica i prowadzenie było bardzo trudne. Kilka błędów w sobotę również uniemożliwiło osiągnięcie lepszego wyniku. Niemniej 5. miejsce w rookie i połowa stawki w klasyfikacji generalnej to miła niespodzianka. Cieszy to, że szybko zdobywam doświadczenie. Jak poprawię jeszcze kilka błędów, to będzie bomba – dodjae Kręt, który jest pierwszym od 9 lat Polakiem występującym w Porsche Sixt Carrera Cup.
Karol Kręt i jego zespół nie mają jednak zbyt wiele czasu na wytchnienie. Polak tuż po powrocie z Imoli rozpoczął przygotowania do drugiej rundy sezonu. W dniach 26-28 kwietnia areną zmagań będzie dobrze znany polskiemu kierowcy tor Oschersleben, na którym Kręt ścigał się rok temu w Sports Cup. Cały sezon Porsche Sixt Carrera Cup można śledzić na Viaplay.