Ponad stu zawodników wzięło udział w siódmej edycji Alco Cup, który odbywał się w sobotę na obiektach lubelskiego Akademickiego Ośrodka Sportowego. Tradycyjnie już poziom był wysoki, a mecze niezwykle zacięte.
O sile Drużyny stanowili Piotr Jagoda i Rafał Król, z kolei po drugiej stronie grę Mustangów napędzał Jarosław Drozd. Na trzecim miejscu rywalizację ukończyło Blue Chips - ekipa z Lubartowa, w której grał m.in. inny z byłych zawodników Wikany-Startu Mateusz Prażmo.
- To był bardzo dobry turniej, który obserwowała duża liczba kibiców. Cieszę się, że sprawdziły się nowe elementy, które wprowadziliśmy w tym roku. Chodzi mi zwłaszcza o turnieje juniorskie oraz warsztaty graffiti - wyjaśnia Michał Pogoda, jeden z organizatorów Alco Cup.
Publiczność rozgrzał również konkurs wsadów, gdzie o zwycięstwo do końca rywalizowali Damian Harsze i Michał Wołowski.
Harsze to koszykarz, który specjalizuje się wyłącznie w efektownym wsadzaniu piłki do kosza. Z kolei Wołowski to zawodnik z przeszłością w Starcie Lublin. Konkurs był pełen efektownych zagrań - Harsze przeskakiwał nad innymi koszykarzami, a Wołowski imponował długością lotu. Ostatecznie, po dogrywce lepszy okazał się Harsze.
- Tym elementem koszykarskiego rzemiosła zajmuję się w sposób profesjonalny od 2011 r. Mam trzech sponsorów, którzy pomagają mi odpowiednio przygotować się. Nie urodziłem się z wrodzoną skocznością.
To, że potrafię latać nad koszem jest wynikiem bardzo ciężkiej pracy - powiedział Harsze. W konkursie rzutów za trzy punkty wygrał z kolei Piotr Matyaszczyk z lubartowskiej Alwerni.