Wikana-Start Lublin przegrała w sobotę we własnej hali z ostatnim w tabeli Anwilem Włocławek 77:91. Decydująca okazała się ostatnia część meczu, którą goście wygrali aż 27:14.
Drugą miejscowi rozpoczęli bez Bryona Allena i było to widać na parkiecie. W ataku mnożyły się straty (dwa razy kroki, czy zagranie nogą), a w obronie "czerwono-czarni” nie potrafili powstrzymać rywali. Efekt? Wynik 28:20 dla ekipy z Włocławka.
Allen szybko wrócił do gry i od razu dał się przeciwnikom mocno we znaki. Amerykanin zdobył osiem "oczek” z rzędu i zrobiło się już tylko 28:30.
Czas dla przyjezdnych odwrócił sytuację o 180 stopni i po chwilowej zadyszce Anwil znowu odskoczył na osiem punktów (42:34). Po ładnej dwójkowej akcji Dereka Billinga i Roberta Lewandowskiego lublinianie zbliżyli się na 38:42. Drugą część spotkania zakończył celnymi rzutami wolnymi Bartosz Diduszko i obie drużyny schodziły na przerwę przy minimalnym prowadzeniu gości 42:40.
Po 2,5 minutach gry w trzeciej kwarcie Robert Lewandowski doprowadził do remisu po 49. Miejscowi mieli szansę na objęcie prowadzenia, ale ją zmarnowali po stracie... Lewandowskiego. Drugą próbę zepsuł Piotr Smigielski, który popełnił błąd kroków. Okazało się, że do trzech razy sztuka, bo środkowy "czerwono-czarnych” efektownym wsadem wyprowadził wreszcie Wikanę-Start na prowadzenie 51:49.
Kolejne fragmenty trzeciej kwarty to wymiana ciosów. Zwycięsko z tej walki wyszli jednak przyjezdni, bo to oni przed ostatnimi 10 minutami meczu mieli w zapasie jedno "oczko” (64:63).
Czwarta odsłona to popis drużyny z Włocławka, zwłaszcza w ataku, gdzie rywale byli nie do zatrzymania dla Wikany-Startu. Dwie trójki z rzędu pozwoliły gościom odskoczyć na 76:69. Świetnie dysponowany Deonta Vaughn podwyższył po chwili wynik na 82:72. Miejscowi walczyli, jednak nie byli w stanie odrobić już strat. Trudno marzyć o wygranej, kiedy przeciwnik rzuca ze skutecznością powyżej... 60 procent. Na niecałe dwie minuty przed końcem zawodów było 86:75 dla koszykarzy trenera Krunica, a skończyło się rezultatem 91:77.
Wikana-Start Lublin - Anwil Włocławek 77:91 (16:18, 24:24, 23:22, 14:27)
Wikana-Start: Allen 26 (2x3), Lewandowski 14, Wojdyła 8, Czujkowski 6 (2x3), Śmigielski 0 oraz B. Diduszko 12 (1x3), Ł. Diduszko 5 (1x2), Billing 2, Trojan 2,
Anwil: Vaughn 24 (3x3), Simon 20 (1x3), Wysocki 19 (3x3), Crosariol 5, Surmacz 3 (1x3) oraz Hajrić 10, Eitutavicius 10, Raczyński 0, Krajniewski 0.