![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![FOT. news/Agencja TVN](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2016/2016-12/0dbe217f6da433213f05eec2d6501ad6.jpg)
W niedzielnym meczu Legii Warszawa z Górnikiem Łęczna nie było niespodzianki. Mistrzowie Polski pokonali zielono-czarnych aż 5:0, dzięki czemu wskoczyli na trzecie miejsce w tabeli. Górnik przezimuje za to przerwę w rozgrywkach na ostatnim miejscu. Debiut Franciszka Smudy zakończył się wysoką porażką, ale goście mieli swoje szanse.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
– Kończymy rundę na ostatnim miejscu To dobrze, że to już koniec. Trzeba się teraz zregenerować i walczyć od nowego roku od nowa. Oczywiście mogliśmy zdobyć chociaż jedną bramkę, ale to Legia pokazała nam, jak powinno się wykorzystywać sytuacje – mówił Grzegorz Bonin.
– Przynieśliśmy sporo radości kibicom w tych ostatnich miesiącach. Poprzeczka jest zawieszona wysoko. Złapaliśmy formę, ale jest też nad czym pracować. Wiemy, co nasz czeka w przyszłym roku i o co walczymy – ocenia Miroslav Radović.