ROZMOWA Z Bartłomiejem Niedzielą, piłkarzem Górnika Łęczna
– Wiadomo, zwycięstwo zawsze cieszy. Patrzyliśmy na inne elementy w tym meczu, pod względem taktycznym, takie jak nakreślił nam trener. Myślę, że po części udało się je zrealizować, a wynik to sprawa drugorzędna, ale też się zawsze na to patrzy. Myślę, że bramki padały po fajnych akcjach. Jesteśmy dosyć zadowoleni z tego sparingu.
• W sobotę gracie sparing z Dolcanem Ząbki, a już w poniedziałek wyjeżdżacie na obóz przygotowawczy do Boszkowa, gdzie zagracie ze Śląskiem Wrocław i Zagłębiem Lubin. Później czekają was jeszcze mecze z Siarką Tarnobrzeg i Jagiellonią Białystok. Uff, intensywne te przygotowania.
– Te przygotowania będą dosyć krótkie i intensywne, ale dla nas, zawodników to fajnie. Lubimy, kiedy ta przerwa od piłki nie jest długa, a jeśli jeszcze jest sporo sparingów, to w ogóle super. Mimo wszystko z niecierpliwością czekamy na pierwsze kolejki T-Mobile Ekstraklasy.
• Na początek czeka was spotkanie z prestiżowym rywalem – Wisłą Kraków.
– No myślę, że komplet ludzi na stadionie będzie. Nie ma innej możliwości. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po myśli trenera i na ten pierwszy mecz będziemy bardzo dobrze przygotowani.
• Dla ciebie to już drugie podejście do ekstraklasy, wiesz jak smakuje piłka na wyższym poziomie. Przydałoby się wreszcie przebić do niej na stałe.
– Na pewno, dla każdego z nas ten najwyższy szczebel rozgrywek jest najfajniejszy, każdy dąży do tego, żeby w tej ekstraklasie grać. Ja miałem tę okazję. Jest wielka różnica: piękne stadiony, mocne zespoły, więcej kibiców. Nic tylko cieszyć się z tego, że ten awans udało się wywalczyć i będziemy mieli okazję uczestniczyć w takich rozgrywkach.
• W okresie przygotowawczym czeka cię ciężka walka o miejsce w składzie. Ostatnio to właśnie w sparingach udowodniłeś trenerowi Szatałowowi, że warto na ciebie postawić.
– Walka o pierwszy skład trwa. Ja jestem takim typem, który nigdy nie odpuszcza i do ostatniego momentu, kiedy będę miał szansę, będę walczył o to, żeby jak najwięcej grać. Od siebie będę wymagał bardzo dużo, a decyzje należą zawsze do trenera.
• Będziecie mieli niewiele czasu na zgranie. Nie stanowi to dla was problemu?
– Myślę, ze ten szkielet zespołu z pierwszej ligi zostanie i drużyna będzie opierać się na tych zawodnikach, którzy wywalczyli awans. Nie jest tajemnicą, że kilku zawodników do nas dołączy, ale to oni będą musieli wskoczyć do dobrze funkcjonującego składu. Walka o pierwszą jedenastkę jest ważna i na pewno będzie z korzyścią dla zespołu.