(fot. KS RED SIELCZYK)
Drużynę nadal będzie prowadził Michał Kwiecień, twórca sukcesu
W decydującym o awansie do IV ligi spotkaniu KS RED pokonał na swoim boisku Agrosport Leśna Podlaska 3:0. Taki wynik sprawił, że klub dzielnicy Białej Podlaskiej wywalczył historyczny awans do ligi okręgowej. W dorobku triumfatora grupy I bialskiej klasy A znalazły się 54 punkty, tylko o jeden więcej od wicemistrza Granicy Terespol. Trzecia w klasyfikacji Olimpia Jabłoń zgromadziła pięć „oczek” mniej od zwycięzcy rozgrywek.
Podopieczni Michała Kwietnia wygrali 17 spotkań, trzy zremisowali i doznali dwóch porażek. Najwyższe zwycięstwo odnieśli przed własną publicznością gromiąc Dąb Dębowa Kłoda 8:0. Wysoko wygrali także z GLKS Rokitno 6:1, Agrosport Leśna Podlaska 7:1, Orłem II Czemierniki 5:3, LZS Dobryń 4:0, Olimpią Jabłoń 4:1, Niwą Łomazy 4:3, ponownie GLKS Rokitno 3:0. KS RED Sielczyk podzielił się punktami z Granicą Terespol, Twierdzą Kobylany i Krzną Rzeczyca, w meczach wyjazdowych. Za każdym razem był to wynik 1:1. Komplet punktów piłkarze trenera Kwietnia stracili w spotkaniu przed własną publicznością z Olimpią Jabłoń (2:3) oraz na wyjeździe z Huraganem II Międzyrzec Podlaski (1:2). - Po rundzie jesiennej traciliśmy do Granicy Terespol pięć punktów. Wiosną był taki moment, że nasza strata wzrosła nawet do ośmiu. Do końca walczyliśmy o wygranie rozgrywek. Odnieśliśmy zwycięstwo 4:2 w bezpośrednim starciu z Granicą, rywale też potracili po drodze punkty odnosząc remisy. Przed ostatnią kolejką zespół z Terespola miał nad nami dwa punkty przewagi. Granica otrzymała walkowera w związku z wycofaniem z rozgrywek Orła II Czemierniki, którego miała w terminarzu. Tylko zwycięstwo dawało nam awans. Pokonaliśmy Agrosport Leśna Podlaska 3:0 i mogliśmy świętować sukces - tłumaczy grający prezes KS RED Robert Tarkowski.
Zwycięzca rozgrywek strzelił 70 goli, a stracił 23. Wśród trafień oraz strat znalazło się po jednym trafieniu samobójczym. Najwięcej goli w sezonie strzelili Jakub Dorosz i Bartłomiej Pastuszewski, obaj po 13 oraz Igor Rudzki (9), Paweł Zabielski (8), Mateusz Dorosz (5), Michał Błędowski (4) i Robert Kulicki (3). W rankingu asystujących w czołówce znaleźli się Bartłomiej Pastuszewski (14 asyst), Michał Stelmaszuk (5) i Przemysław Skrodziuk (4). - Może to zabrzmi zbyt zuchwale, ale wielu rozmówców mówiło nam, że graliśmy najlepszą piłkę w lidze. Właśnie dlatego zasługiwaliśmy na awans. Wywalczyliśmy pierwsze miejsce umiejętnościami - tłumaczy Tarkowski.
KS RED Sielczyk powstał w 2006 roku. Jednym z założycieli był prezes Tarnowski, jak też najstarszy zawodnik w drużynie, który wiosną jeszcze grał, Mirosław Stelmaszuk. - Nie tylko ja byłem założycielem klubu. Byli ze mną ludzie z osiedla Sielczyk w Białej Podlaskiej. Pierwotnie klub funkcjonował pod nazwą LZS Sielczyk - mówi prezes.
Po awansie w drużynie konieczne będzie uzupełnienie składu. - Nie chcemy zaburzać proporcji w zespole. Mamy świadomość tego, że poziom rozgrywkowy będzie wyższy. Planujemy drobne uzupełnienie dwoma zawodnikami. W ostatnim meczu sezonu wypadł nam kapitan, środkowy obrońca, Adrian Szydłowski, który ma uszkodzoną łąkotkę. Potrzebny też będzie zawodnik na środek pomocy. Młodzieżowców mamy, ale nie za dużo. Właśnie dlatego utworzyliśmy od tego sezonu drużynę juniora starszego, którą zgłosiliśmy do rozgrywek - zaplecze młodzieżowe. Chcemy ugruntować swoją pozycję w lidze po wywalczonym awansie. Będzie ciężko ale liczymy na miejsca w grupie 5-8 - zapowiada Tarkowski.