Rozmowa z Agatą Guściorą, nową zawodniczką Górnika Łęczna
- Pani powrót do Górnika Łęczna jest sporym zaskoczeniem. Dlaczego zdecydowała się pani na tę przeprowadzkę?
– Rok temu, kiedy odchodziłam z Łęcznej do Medyka Konin, zadeklarowałam, że jeszcze kiedyś wrócę do województwa lubelskiego. Fakt, nie spodziewałam się, że nastąpi to tak szybko. Marzyłam jednak o tym powrocie, bo chcę wywalczyć z Górnikiem mistrzostwo Polski i Puchar Polski. Gorąco wierzę, że uda nam się to zrobić. Tego brakuje mi do spełnienia siebie, jako piłkarki nożnej.
- Przenosiny do Medyka były zatem błędem?
– W żadnym wypadku. Nie żałuję tej decyzji, bo ten okres miał olbrzymi wpływ na moją karierę. Zagrałam w europejskich pucharach, wywalczyłam mistrzostwo Polski i Puchar Polski. To dla mnie naprawdę dużo znaczy.
- Teraz z Górnikiem ma pani szansę przerwać hegemonię rywala z Konina...
– I uważam, że mamy na to duże szanse. Bardzo chcę wywalczyć mistrzostwo Polski i zdobyć Puchar Polski. W Górniku jest świetna atmosfera, nawet ciut lepsza niż w Medyku. Zespół prezentuje się na treningach znakomicie. Imponuje mi zaangażowanie zawodniczek w treningi.
- W finale Pucharu Polski, w którym Medyk pokonał Górnika, pokonała pani Annę Palińską strzałem z 50 m. Czy bramkarką ekipy z Łęcznej nie miała żalu do pani o tamto uderzenie? Media nazwały ją wówczas „Kuszczakiem w spódnicy”.
– Nic nie wspominała o tym. Myślę, że Ania już wyrzuciła tamtą sytuację z pamięci. Takie błędy się zdarzają. Ja wówczas nie miałam zamiaru strzelać. Chciałam podać do jednej z moich koleżanek. Wyszło piękne uderzenie. Przyznam, kiedy piłka wpadła do bramki, to czułam spore zdziwienie.
- Jesienią będzie pani walczyła również w barwach reprezentacji Polski w ramach eliminacji mistrzostw świata. W grupie trafiliśmy na Szwajcarię, Szkocję, Białoruś i Albanię. Jak pani ocenia nasze szanse na awans do mundialu?
– Miniony sezon pokazał, że nasza kadra prezentuje się coraz lepiej. Losowanie oceniam bardzo dobrze i wierzę, że powalczymy o awans. Na pewno będzie liczył się każdy punkt. Nie mogę obiecać konkretnego wyniku, ale mogę zagwarantować, że zostawimy serce na boisku. Cieszę się również z faktu, że kadra może rozegrać jedno ze spotkań w Łęcznej. Słyszałam, że będzie to spotkanie z Białorusią. To dobrze, bo uwielbiam grać na tym obiekcie. Fajnie, że teraz będę mogła tu regularnie występować.