GKS Górnik Łęczna na otwarcie rundy wiosennej tylko zremisował w Katowicach
Takie mecze są najlepszą reklamą kobiecego futbolu w naszym kraju. Kibice w Katowicach, a także na antenie TVP Sport zobaczyli ciekawe i ofensywne zawody, które trzymały w napięciu do samego końca.
Rywalizacja rozpoczęła się od katastrofalnego błędu Weroniki Klimek, która przepuściła do własnej bramki dogranie Weroniki Kaczor. Golkiperce GKS humor błyskawicznie jednak poprawiła Katerina Vojtkova, która doprowadziła do remisu. Nie trwał on długo, bo już w 22 min przyjezdne znowu wyszły na prowadzenie dzięki Oliwii Rapackiej. Kapitalną asystę przy tej okazji zaliczyła Klaudia Lefeld. Katowiczanki odpowiedziały po 9 min dzięki Weronice Kłodzie. Spory udział przy tej bramce miała jednak Klaudia Maciążka, najlepsza zawodniczka spotkania. Tuż przed przerwą swojego gola zdobyła Jolanta Siwińska, która wykorzystała doskonałe dośrodkowanie Marianny Litwiniec.
Druga połowa była już zdecydowanie mniej efektowna, głównie dlatego, że łęcznianki oddały prowadzenie gry rywalkom. Te długo nie wiedziały co z tym zrobić. Przełamanie przyszło w ostatniej chwili, kiedy Nikola Brzęczek wykorzystała przewagę liczebną w polu karnym Górnika i zapewniła gospodyniom remis.
GKS GieKSa Katowice – GKS Górnik Łęczna 3:3 (2:3)
Bramki: Vojtkova (18), Kłoda (31), Brzęczek (90) – Kaczor (12), Rapacka (22), Siwińska (42).
Katowice: Klimek – Dyguś, Hajduk, Olszewska, Turkiewicz, Koch (62 Rybaczuk), Kłoda (71 Grzegorczyk), Zdunek, Vojtkova (78 Bińkowska), Brzęczek, Maciążka.
Górnik: Palińska – Siwińska, Zawadzka, Głąb, Skupień (46 Zając), Ratajczyk (64 Kazanowska), Kaczor, Rapacka (76 Jezioro), Litwiniec, Guściora (57 Macleans), Lefeld (85 Duchnowska).
Żółte kartki: Zając, Kaczor. Sędziowała: Diakow. Widzów: 100.