(fot. GORNIK.LECZNA.PL)
W rozegranym awansem meczu 30 kolejki Górnik Łęczna przegrał na wyjeździe z walczącym o mistrzostwo Polski Lechem Poznań 0:3, a losy spotkania rozstrzygnęły się w pierwszych 45 minutach
Po zwycięstwie nad Radomiakiem Radom Maciej Gostomski i spółka jechali do Poznania z nadzieją na powalczenie o korzystny rezultat. Niestety spotkanie zaczęło się dla zielono-czarnych bardzo źle. Już w czwartej minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Joao Amaral i strzałem w długi róg dał prowadzenie swojemu zespołowi. Goście starali się zareagować na szybko straconego gola, ale Lech nie pozwalał im przedostawać się w pole karne. W 27 minucie miejscowi zdobyli za to kolejną bramkę. Tym razem w zamieszaniu w polu karnym łęcznian przytomnie zachował się Jesper Karlstrom. To nie był jednak koniec, bo w 44 minucie gola „do szatni” strzelił łęcznianom Mikael Ishak.
Po przerwie trener Prasoł dokonał trzech zmian, ale nie zmieniły one obrazu spotkania. Gospodarze w pełni kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Goście starali się zdobyć bramkę honorową, a najlepszą szansę ku temu miał w 60 minucie Janusz Gol lecz jego strzał okazał się niecelny. Lech też miał swoje okazje i mógł zdobyć jeszcze kolejne bramki, ale dobrze między słupkami spisywał się Gostomski i spotkanie zakończyło się wysoką wygraną Lecha.
- Wiedzieliśmy, że Lech to klasowy zespół. Zbyt łatwo i zbyt szybko pozwoliliśmy sobie wbić bramki. Graliśmy za mało agresywnie w pojedynkach jeden na jeden. Musimy patrzeć na kolejne mecze i skupiać się na zdobywaniu punktów. Mamy o czym myśleć i co poprawiać przed kolejnym spotkaniem – powiedział na konferencji prasowej Marcin Prasoł.
Łęcznianie po środowej porażce nie będą mieli wiele czasu na analizę swojej gry i przygotowanie się do kolejnego meczu. Już w niedzielę łęcznianie zmierzą się na wyjeździe z innym kandydatem do mistrzostwa Polski – Rakowem Częstochowa. Spotkanie zaplanowano na godzinę 15 i będzie można je obejrzeć na antenie Canal+ Sport.
Lech Poznań – Górnik Łęczna 3:0 (3:0)
Bramki: Amaral (4), Karlstrom (26), Ishak (44).
Lech: van der Hart – Perreira (64 Kędziora), Satka, Milic, Rebocho (47 Douglas), Karlstrom, Kvekveskiri, Ba Loua, Amaral (64 Kownacki), Kamiński (46 Skóraś), Ishak (72 Marchwiński)
Górnik: Gostomski – Leandro, Gerson (46 Rymaniak), Szcześniak,Dziwniel, Serrano (46 Drewniak), Gol (85 Szramowski), Wędrychowski (70 Lokilo), Goliński (46 Krykun), Gąska, Śpiączka.
Żółte kartki: Ba Loua, Skóraś.
Sędziował: Sebastian Krasny
Widzów: 12 140.