Górnik Łęczna w drugim meczu z rzędu zanotował remis i tym samym nie wykorzystał szansy by stać się liderem Fortuna I Ligi. Oto jak sobotni podsumował trener Kamil Kiereś i zawodnicy Górnika, a także szkoleniowiec Puszczy
Kamil Kiereś (Górnik)
Przygotowując się do meczu musieliśmy się zmierzyć z sytuacją kadrową, ale również niektórymi elementami naszej gry. Zdawaliśmy sobie też sprawę, że Puszcza w poprzednich meczach na wyjazdach mimo porażki z Radomiakiem zdobyła siedem punktów. Spodziewaliśmy się, że przyjedzie do nas drużyna, która będzie dominowała w stałych fragmentach gry. Zagraliśmy na zero z tyłu, ale nie było łatwo wybronić się z ich ataków po rzutach wolnych czy rożnych. Aby wygrać to spotkanie zabrakło nam elementów ofensywnych. Były momenty gdy budowaliśmy akcje na tle bardzo agresywnego rywala. Najłatwiej było nam przedostać w boczne strefy ,ale nie byliśmy w stanie przekłuć tego na bramkę. Remisujemy i z pozycji tabeli i naszych oczekiwań żałujemy że uciekają nam dwa punkty. Dopisujemy jednak w tabeli punkt i idziemy do przodu.
Tomasz Tułacz (Puszcza)
– Jesteśmy zadowoleni z rozegranego w Łęcznej meczu i z tego jak zespól zareagował po środowej porażce z Radomiakiem. Muszę pochwalić chłopaków i złożyć im gratulacje za postawę. Bardzo dobrze wywiązywali się z tego nad czym pracowaliśmy. Cechy wolicjonalne były na najwyższym poziomie. Do tego nie zabrakło chęci gry do przodu i odwagi w poczynaniach ofensywnych mimo gry aż pięcioma młodzieżowcami. Jestem zadowolony z tego jak zespół wyglądał i jak funkcjonował w grze ofensywnej i defensywnej. Jak będziemy tak grać w kolejnych meczach to zespół będzie się rozwijać i iść w dobrym kierunku.
Bartłomiej Kalinkowski (pomocnik Górnika)
- Kiedy już udało nam się znaleźć pod polem karnym gości to albo nasze strzały były niecelne, albo szwankowało ostatnie podanie. Trzeba też zauważyć, że Puszcza grała bardzo zawzięcie i nie odstępowała nam podczas gry nawet na krok. To bardzo nieprzyjemna dla rywali drużyna, ale to nas nie usprawiedliwia. Jeśli chcemy grać o coś więcej to musimy takie mecze wygrywać. Nie dopisaliśmy na nasze konta punktu lecz straciliśmy po tym spotkaniu dwa.
Paweł Baranowski (obrońca Górnika)
- Patrząc na ilość sytuacji jakie sobie stworzyliśmy nie możemy być zadowoleni z naszej gry. Kibice nie przywykli do tego, by Górnik tak grał na swoim stadionie. Był to ciężki mecz bo Puszcza dobrze grała w obronie, ale to my w głównej mierze zaprezentowaliśmy się słabo.