W sobotnim meczu w Stalowej Woli piłkarze Lewartu musieli sobie radzić bez swojego trenera. Tomasz Bednaruk przebywa na kwarantannie. Wyjątkowo zastąpili go: asystent Dawid Pożak i trener juniorów Waldemar Bednarczyk. Tymczasowy duet szkoleniowców wywalczył cenny punkt, bo beniaminek zremisował bezbramkowo ze spadkowiczem z II ligi.
Przez całe spotkanie optyczna przewaga była po stronie „Stalówki”. Gospodarze mieli też więcej sytuacji. Nie potrafili jednak udokumentować swojej przewagi żadnym golem.
W pierwszej połowie po stronie gospodarzy próbowali przede wszystkim: Michał Fidziukiewicz, czy Piotr Mroziński. Najbliżej powodzenia był jednak Rafał Surmiak, który przymierzył w poprzeczkę. Swoją okazję miał również Lewart, a konkretnie Arkadiusz Maksymiuk, ale swoje zrobił bramkarz Stali.
Druga połowa? Nadal groźniejsi byli piłkarze ze Stalowej Woli. W 59 minucie wpakowali nawet piłkę do siatki rywali, ale wcześniej sędzia uznał, że jeden z gospodarzy faulował i bramka nie została uznana. Przyjezdni mogli sprawić faworytowi psikusa jednak w 67 minucie Konrad Szczotka pomylił się dosłownie o centymetry i w dogodnej sytuacji nie trafił w bramkę.
W końcówce szalę na swoją stronę mogli przechylić jedni, mogli też drudzy. Ostatecznie kibice nie obejrzeli jednak ani jednego gola. A końcowy wynik na pewno bardziej cieszy ekipę z Lubartowa, która trzeci raz w tym sezonie zachowała czyste konto i 11 punkt w obecnych rozgrywkach.
Stal Stalowa Wola – Lewart Lubartów 0:0
Stal: Siudak – Waszkiewicz, Jarosz, Mroziński, Jopek, Stelmach, Zmorzyński, Zięba (74 Szifer), Surmiak, Khorolskyi (63 Mistrzyk), Fidziukiewicz.
Lewart: Wójcicki – Michałów, Budzyński, Zbiciak, Świech, Szczotka, Maksymiuk, Fularski, Aftyka (76 Nowak), Najda, Żelisko (90+1 Fiedeń).
Żółte kartki: Jopek – Fularski, Budzyński.
Sędziował: Mateusz Czerwień (Kraków).