Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
W trzech pierwszych meczach grupy mistrzowskiej Stal Poniatowa zdobyła tylko punkt. W trzech kolejnych radziła już sobie zdecydowanie lepiej, bo wywalczyła siedem „oczek”. W sobotę pokonała na boisku w Zawadzie Gryf Gmina Zamość 3:1.
W grupie spadkowej każdy mecz jest za sześć punktów. Nie inaczej było w sobotnim starciu Sparty z Bugiem. Ostatecznie górą była drużyna Bartosza Bodysa, która pokonała beniaminka 2:1 i przynajmniej do niedzieli wróciła na czwarte miejsce w tabeli.
Rozmowa z Damianem Pankiem, trenerem Huraganu Międzyrzec Podlaski
Wygląda na to, że Start Krasnystaw definitywnie odpada już z walki o pierwsze miejsce. Drużyna Marka Kwietnia musiała uznać wyższość Stali Poniatowa, z którą przegrała 1:3. W efekcie, do Świdniczanki traci już 11 punktów, a do wicelidera z Tomaszowa Lubelskiego cztery.
Drużyny z grupy spadkowej z niepokojem śledziły ostatnio poczynania trzecioligowej Chełmianki. I niestety, ta drużyna wylądowała pod kreską. A to oznacza, że w tym momencie utrzymanie klasę rozgrywkową niżej zapewnią sobie tylko trzy ekipy. Dlatego walka trwa w najlepsze. Na trzeciej pozycji umocnił się właśnie Opolanin, który po horrorze ograł Spartę 2:1
Lewart przegrał w sobotę z Tomasovią 1:3, chociaż mógł w drugiej połowie doprowadzić do remisu. Przy stanie 1:2 gospodarze nie wykorzystali nie stuprocentowej, a dwustuprocentowej sytuacji. I za chwilę sami stracili gola, który zamknął mecz.
Ciekawy mecz w Świdniku. Tym razem piłkarze Łukasza Gieresza musieli się trochę napracować na zwycięstwo nad Stalą Kraśnik. Goście objęli prowadzenie, ale „Świdnia” jeszcze przed przerwą odpowiedziała trzema golami. I ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną gospodarzy 3:1.
Rozmowa z Łukaszem Giereszem, trener Świdniczanki
Znamy już komplet zwycięzców okręgowego Pucharu Polski. W ostatnim finale Start Krasnystaw pokonał Spartę Rejowiec Fabryczny, ale dopiero po rzutach karnych. Gospodarze wygrali 4:3.
Pogrom w finale Pucharu Polski okręgu lubelskiego. Świdniczanka bez najmniejszych problemów rozbiła Lubliniankę 5:1. Kluczowy dla losów spotkania był jego fragment między: 27, a 43 minutą. Gospodarze zdobyli wówczas cztery gole.
Poza Błękitnymi Obsza, którzy do bezpiecznej strefy tabeli tracą już 11 punktów żadna z drużyn nie rezygnuje jeszcze z walki o utrzymanie. Kryształ pokonał w niedzielę najlepszego w grupie spadkowej Powiślaka Końskowola 3:1. Ważne punkty zdobyły jednak także: Sparta, POM Iskra i Grom Różaniec.
Świdniczanka w sobotę swój mecz w czwartej serii gier grupy mistrzowskiej wygrała. W niedzielę mogła spokojnie czekać na wyniki Tomasovii i Startu Krasnystaw. A te ułożyły się po myśli lidera, bo dwie drużyny, które gonią piłkarzy Łukasza Gieresza zgubiły punkty.
Takie gole zbyt często się nie zdarzają, nawet w niższych ligach. W 90 minucie spotkania Błękitni Obsza – Bug Hanna, przy wyniku 1:1 bramkarz gości wznowił grę dalekim wybiciem spod swojej bramki. I to jakim wybiciem, bo piłka wylądowała w siatce, a Kamil Haponiuk zapewnił swojej drużynie trzy, bezcenne punkty.
Po wygranej w derbach z Avią kolejne trzy punkty w lidze. Świdniczanka w sobotę bez większych problemów ograła na boisku w Zawadzie Gryfa Gmina Zamość 4:0.
W sobotę Stal Kraśnik podejmowała swoją imienniczkę z Poniatowej. A na ławkach trenerskich zasiedli trenerzy, którzy znają się doskonale: Daniel Szewc i Konrad Szmyrgała. Zresztą, ten pierwszy zastąpił drugiego w roli trenera kraśniczan. Na dodatek obaj panowie razem pracują. W tej sytuacji nie mogło być mowy, żeby ktoś kogoś zaskoczył i zawody zakończyły się remisem 1:1.
Rozmowa z Łukaszem Giereszem, trenerem Świdniczanki
Drugi raz z rzędu piłkarze Sebastiana Luterka wygrali okręgowy finał Pucharu Polski. Przed rokiem pokonali w rzutach karnych Huczwę Tyszowce. Tym razem w podobnych okolicznościach okazali się lepsi od Kryształu Werbkowice. Konkurs jedenastek Gryf Gmina Zamość wygrał 7:6, a po 120 minutach meczu było 1:1.
Niespodzianka w drugim półfinale okręgowego Pucharu Polski. Świdniczanka okazała się lepsza od trzecioligowej Avii. Drużyna Łukasza Gieresza pokonała w środę wyżej notowanego rywala 2:1.
Jeszcze kilka tygodni temu Bug Hanna był jednym z głównych kandydatów do spadku. Wystarczyły jednak trzy kolejki grupy spadkowej, żeby sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Beniaminek wygrał wszystkie trzy spotkania i do bezpiecznej strefy tabeli traci już tylko dwa punkty. W niedzielę drużyna Łukasza Jankowskiego pokonała 3:0 POM Iskrę Piotrowice.
Po trzeciej kolejce grupy mistrzowskiej można powiedzieć, że kwestia awansu jeszcze nie jest rozstrzygnięta. Świdniczanka tylko zremisowała u siebie ze Starem Krasnystaw 1:1. A z okazji skorzystała Tomasovia. Drużyna Bohdana Bławackiego uporała się ze Stalą Poniatowa 1:0 i znowu traci do lidera „tylko” cztery punkty.
Piłkarze Łukasza Gieresza pokonali przed tygodniem wicelidera z Tomaszowa Lubelskiego 2:0. Tym razem podejmowali kolejnego – Start Krasnystaw. I niespodziewanie to rywale długo prowadzili 1:0. W końcówce Świdniczanka wyrównała i miała okazje, żeby przechylić szalę na swoją korzyść.
Świdniczanka po wygranej w Tomaszowie Lubelskim odskoczyła na sześć punktów nie tylko od Tomasovii, ale i Startu Krasnystaw. Drużyna Marka Kwietnia w niedzielny wieczór zremisowała u siebie z rezerwami Motoru 1:1
Orlęta Łuków wróciły w sobotę z bardzo dalekiej podróży. Może nie dosłownie, bo droga na mecz z POM Iskrą Piotrowice zajęła im około dwóch godzin. Chodzi o przebieg spotkania. Gospodarze prowadzili już 2:0, ale w doliczonym czasie gry podopieczni Macieja Sygi wyrównali i wywalczyli bardzo cenny punkt.
W niedzielę sporo działo się w Krasnymstawie. Tamtejszy Start długo przegrywał z Motorem II Lublin, ale ostatecznie wywalczył jeden punkt. A to oznacza, że podobnie, jak Tomasovia, podopieczni Marka Kwietnia tracą obecnie do lidera ze Świdnika sześć „oczek”.
Mecz na szczycie grupy mistrzowskiej dla Świdniczanki. Drużyna Łukasza Gieresza pokonała na wyjeździe Tomasovię 2:0. Efekt? Lider tabeli ma już sześć punktów przewagi nad niedzielnym rywalem.