Udanie nowy sezon rozpoczął główny kandydat do awansu. Hetman Zamość rozbił w środę na własnym boisku MKS Ryki 5:0. W najciekawszym meczu pierwszej serii gier Kryształ Werbkowice ograł Powiślaka 2:1
W Zamościu udane wejście w buty Michała Palucha zaliczył Mateusz Olszak. Popularny „Oli” rozpoczął przygodę z nowym klubem od hat-tricka. Piłkarze Jacka Ziarkowskiego do przerwy skromnie prowadzili jednak z MKS 1:0. Szybko po zmianie stron podwyższyli jednak prowadzenie, a później grając już na większym luzie wreszcie zaczęli trafiać do siatki. I skończyło się pogromem.
Najciekawszy mecz pierwszej kolejki został rozegrany w Werbkowicach. Kryształ szybko objął prowadzenie w starciu z Powiślakiem. Już w siódmej minucie po akcji Andrzeja Zuchowskiego do siatki piłkę wpakował Adrian Wołoch. Minęło 180 sekund, a było już 1:1. Błąd bramkarza gospodarzy Filipa Filipczuka, któremu na piątym metrze wypadła piłka wykorzystał Maciej Pięta i z bliska wpakował futbolówkę do „pustaka”.
Piłkarze Piotra Welcza nie załamali się takim obrotem sprawy i w 20 minucie znowu prowadzili. Tym razem ładnym strzałem głową popisał się Arkadiusz Sas. Praktycznie z zerowego kąta przerzucił piłkę nad bramkarzem i ta wylądowała w siatce. – W drugiej połowie nastawiliśmy się na kontry. Mądrze się jednak broniliśmy i nie pozwalaliśmy rywalom na zbyt wiele. Sami mogliśmy za to wbić gwoździa, a nawet trzy, ale zabrakło skuteczności – ocenia zawody trener Welcz. – Debiut trzeba uznać za udany. Są trzy punkty, a do tego wygrana z mocnym rywalem. Brawa dla chłopaków za zaangażowanie i realizację założeń od pierwszej do ostatniej minuty – dodaje szkoleniowiec ekipy z Werbkowic.
Nie na Wieniawie, a na stadionie przy Al. Zygmuntowskich rozgrywki rozpoczęła Lublinianka. Po pierwszej połowie starcia z Polesiem Kock nie było wielkich powodów do optymizmu. Kiedy jednak w 57 minucie wynik otworzył Jarosław Milcz, to worek z bramkami rozwiązał się na dobre. Skończyło się piątką i udanym debiutem szkoleniowca gospodarzy Dariusza Bodaka. – W przerwie trochę sobie porozmawialiśmy i pozmienialiśmy plany. To przyniosło korzyści. Każdy z rezerwowych coś wnosił do naszej gry. Cieszy też, że to co ćwiczyliśmy na treningach wychodziło podczas meczu. Oczywiście, jak to w debiucie było trochę stresu, ale najważniejsze, że udało się zdobyć trzy punkty – mówi trener Bodak.
Włodawianka, która w lecie wróciła do IV ligi w miejsce Eko Różanka słabo przywitała się z tym poziomem rozgrywek. Piłkarze Marka Droba musieli uznać wyższość beniaminka z Łukowa. Orlęta wygrały aż 4:0. Zresztą, szybko rozstrzygnęły zawody, bo już po 10 minutach było 0:2.
KŁOPOTY W LUBARTOWIE
Kłos Chełm, to bardzo niewygodny rywal dla Lewartu. Ekipa z Lubartowa przekonała się o tym po raz trzeci z rzędu. – W poprzednim rozgrywkach zabrali nam sześć punktów, ale zła passa musi się kiedyś odwrócić – mówił przed pierwszym gwizdkiem Łukasz Mierzejewski, opiekun gospodarzy. Tymczasem aż do 80 minuty na prowadzeniu był Kłos. I zmierzał po zwycięstwo nawet pomimo czerwonej kartki dla bramkarza Dominika Muchy z 61 minuty. Ostatecznie punkt uratował jednak Karol Bujak po celnym strzale z rzutu karnego.
WYNIKI 1. KOLEJKI
Kryształ Werbkowice – Powiślak Końskowola 2:1 (Wołoch 7, Sas 24 – Pięta 10) * Lublinianka Lublin – Polesie Kock 5:0 (Milcz 57-z karnego, Baran 65, Bednara 75, Wszołek 82, Morenkov 90) * Górnik II Łęczna – Łada 1945 Biłgoraj 5:0 (Pacek 30, Świeca 45, Turek 55, 85, Orysz 65) * Lewart Lubartów – Kłos Chełm 1:1 (Bujak 80-z karnego – Kuśmierz 27) * Start Krasnystaw – Victoria Żmudź 0:0 * Włodawianka Włodawa – Orlęta Łuków 0:4 (Siemieniuk 8, Soćko 10, Sowisz 50, Bulak 87) * Hetman Zamość – MKS Ryki 5:0 (Olszak 12, 50, 65, Turczyn 80, Daszkiewicz 90) * Tomasovia Tomaszów Lubelski – Huczwa Tyszowce 2:1 (Mruk 25-z karnego, Iwanicki 67 – Ziółkowski 60).