Kłos Chełm stracił pierwsze punkty w sezonie. Po dwóch zwycięstwach drużyna Andrzeja Krawca musiała się zadowolić wyjazdowym remisem z Sokołem Adamów (3:3).
W pierwszej połowie dominowali gospodarze. Piłkarze Dariusza Dziewulskiego zasłużenie prowadzili do przerwy 2:1, chociaż pierwszy na listę strzelców wpisał się Łukasz Drzewicki, który uniknął spalonego, a do tego wykorzystał niepewną interwencję bramkarza rywali.
W 27 minucie Damian Zdunek doprowadził do wyrównania po rzucie rożnym. W 45 minucie świetną akcję przeprowadzili: Mateusz Baran i Sylwester Buga. Pierwszy popędził skrzydłem, drugi idealnie odegrał piętką, a wszystko wykończył Karol Borkowski. Wydawało się, że po zmianie stron beniaminek z Adamowa będzie dążył do zamknięcia meczu. Tymczasem role się odwróciły, bo zdecydowanie lepiej prezentowali się goście. Alan Chmiel w 68 minucie popisał się kapitalnym wolejem, a piłka wylądowała pod poprzeczką.
Niedługo później Tomasz Janas przymierzył do siatki bezpośrednio z rzutu wolnego i niespodziewanie to Kłos był blisko trzeciego zwycięstwa z rzędu. Radość przyjezdnych trwała jednak... kilkadziesiąt sekund. Błyskawicznie odpowiedział Damian Łukasik, który pojawił się na boisku dopiero na kwadrans przed końcowym gwizdkiem. Wygrał pojedynek z obrońcą rywali i przymierzył w krótki róg ładnym wolejem.
– Szanujemy ten punkt, bo trochę nas Kłos zaskoczył – przyznaje Dariusz Dziewulski, opiekun miejscowych. – Szkoda jednak pierwszej połowy, bo mieliśmy jeszcze trzy świetne szanse. Szkoda, że się nie udało podwyższyć prowadzenia. Muszę jednak przyznać, że znowu kiepsko zachowaliśmy się kilka razy w obronie. Akcja na 0:1 to wypisz, wymaluj gol ze spotkania z Victorią. Szkoda, ale gramy dalej – dodaje Dziewulski.
Kłos nieźle rozpoczął nowy sezon, ale mogło być jeszcze lepiej. – Było blisko trzeciego zwycięstwa. Szkoda, że tak szybko przeciwnikowi udało się wyrównać. Jest niedosyt, bo dwa razy prowadziliśmy w tym meczu. Obiektywnie trzeba jednak przyznać, że remis nie krzywdzi żadnej ze stron. To był otwarty mecz, co widać po wyniku – wyjaśnia Andrzej Krawiec, trener przyjezdnych.
Sokół Adamów – Kłos Chełm 3:3 (2:1)
Bramki: Zdunek (27), Borkowski (45), Łukasik (80) – Drzewicki (4), Chmiel (68), Janas (79).
Sokół: Osial – Lipiec, Szymański, Zdunek, Nowicki, Wiraszka (85 Maciej Baran), Sokołowski, Rostek (65 Bogucki), Buga (75 Łukasik), Mateusz Baran (70 Zin), Borkowski.
Kłos: Porzyc – Kowalski, Ciechoński, Siatka, Stepaniuk (46 Poznański), Bala, Janas, Huk (60 Chmiel), Bryk (75 K. Gierczak), P. Gierczak, Drzewicki (85 Wałczyk).
Żółte kartki: Osial – Kowalski, Ciechoński.
Sędziował: Konrad Łukiewicz (Zamość). Widzów: 150.