To już pewne. Stal przezimuje przerwę w rozgrywkach na pierwszym miejscu w tabeli. Piłkarze Daniela Szewca zapewnili sobie mistrzostwo jesieni po wygranej z Kryształem Werbkowice (3:1)
Początek meczu nie zapowiadał jednak happy-endu. Minęło kilkadziesiąt sekund, a po starciu w polu karnym Stanisława Rybki z Adamem Orłem ten pierwszy padł na murawę i sędzia wskazał na „wapno”. Po chwili sprawiedliwość wymierzył sam poszkodowany, a w Kraśniku zapachniało niespodzianką.
W 22 minucie po drugiej stronie boiska kolejna walka bark w bark zakończyła się drugą jedenastką. Tym razem Maciej Wójtowicz faulował Antona Lucyka. Piłkę ustawił Rafał Król i nie zmarnował świetnej szansy na wyrównanie. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie. Kryształ po objęciu prowadzenia skupił się na zabezpieczeniu dostępu do swojej bramki i niebiesko-żółtym z trudem przychodziło kruszenie muru rywali.
Po przerwie piłkarze trenera Szewca nadal nie mogli przedrzeć się przez zasieki ekipy z Werbkowic. Sytuację odmieniło dopiero pojawienie się na boisku. Arkadiusza Maja. Nastolatek wszedł do gry w 62 minucie, a 180 sekund później miał swój udział przy golu Filipa Drozda. Król strzelców z poprzedniego sezonu IV ligi zaliczył swoje piąte trafienie w sezonie.
Od tego momentu poszło już z górki. Stal dominowała i miała kolejne okazje. W 77 minucie ładną, zespołową akcję kraśniczan wykończył Maj. Później swoje okazje mieli: Ernest Skrzyński, czy Drozd. Bramek mogło być więcej, ale ostatecznie skończyło się na wyniku 3:1. – Na pewno musieliśmy się zmierzyć z trudną sytuacją, bo od pierwszej minuty przegrywaliśmy. Byliśmy jednak dobrze przygotowani do tego spotkania. Arek Maj pokazał sportową złość i na pewno jego wejście bardzo nam pomogło – mówi Daniel Szewc.
– Popełniliśmy za dużo błędów własnych i stąd nasza porażka. W pierwszej połowie dobrze się broniliśmy. Do bramki na 2:1 mecz był wyrównany. Szkoda tego karnego, bo tej sytuacji można było uniknąć. W końcówce Andrzej Całka mógł strzelić na 3:2, ale później trzeba przyznać, że bramkarz ratował nas przed stratą kolejnych goli – wyjaśnia Robert Wieczerzak, opiekun drużyny z Werbkowic.
Stal Kraśnik – Kryształ Werbkowice 3:1 (1:1)
Bramki: Król (23-z karnego), Drozd (65), Maj (77) – Rybka (1-z karnego).
Stal: Kędzierski – Chomczyk, Pietroń, Orzeł (62 Maj), Gajewski (90+3 Dąbrowski), Matysiak, Falisiewicz, Skrzyński, Król, Lucyk, Drozd (88 Wojtaszek).
Kryształ: Filipowicz – Wójtowicz, Wurszt, Dobromilski, K. Wołoch, Kuron (73 Ślusarz), Całka, A. Wołoch (63 Reszczyński), Borys (67 Nieradko), Nowak (73 Dec), Rybka.
Żółte kartki: Orzeł, Gajewski, Skrzyński, Matysiak – A. Wołoch, Kuron, Wurszt.
Sędziował: Paweł Sitkowski (Biała Podlaska). Widzów: 200.