Tomasovia nie rozegrała w niedzielę wielkiego meczu. Potrafiła jednak pokonać u siebie rezerwy Górnika Łęczna 2:1
Po pierwszej połowie zanosiło się, że o komplet punktów niebiesko-białym nie będzie aż tak ciężko. W 12 minucie Michał Skiba zamknął dośrodkowanie z rzutu wolnego na długim słupku i zrobiło się 1:0. Jeszcze przed przerwą ładną akcję skrzydłem przeprowadził Ireneusz Baran, a Łukasz Mruk dostawił nogę i na przerwę piłkarze Marka Sadowskiego schodzili w bardzo dobrych humorach.
W drugiej połowie mecz mógł zamknąć Wojciech Gęborys, ale dwa razy pudłował w dobrych sytuacjach. Szansę zmarnował też Bartosz Tetych. Po przerwie piłkarze Jacka Fiedenia wyszli naładowani i liczyli, że uda się jeszcze odwrócić losy meczu. Zielono-czarni też mieli swoje okazje. Po rzucie rożnym głową uderzał Jakub Olszewski, ale Łukasz Bartoszyk spisał się bez zarzutu. Przemysław Skałecki zaliczył jeszcze strzał w boczną siatkę, a przynajmniej jedną bramkę na koncie mógł też mieć Przemysław Ilczuk.
Po serii zepsutych sytuacji nadeszła wreszcie 67 minuta i Olszewski sfinalizował kontrę Górnika II dając nadzieję gościom przynajmniej na wywalczenie remisu. Do końcowego gwizdka ekipa z Łęcznej nie zdołała zadać już jednak drugiego ciosu. – To był słaby mecz w naszym wykonaniu, ale udało się wygrać. Rywale naprawdę dobrze wyglądają pod względem technicznym. Cóż, to był trudny mecz i cieszymy się przede wszystkim z punktów – mówi Marek Sadowski.
– W pierwszej połowie my atakowaliśmy, a oni nas kontrowali. I dobrze na tym wyszli. Po przerwie spisywaliśmy się dużo lepiej, ale zabrakło lepszego zachowania pod bramką przeciwnika. Za łatwo traciliśmy gole, brakuje też jakości w naszych zagraniach. No cóż, pracujemy dalej – wyjaśnia Jacek Fiedeń.
Tomasovia Tomaszów Lubelski – Górnik II Łęczna 2:1 (2:0)
Bramki: Skiba (12), Mruk (41) – Olszewski (67).
Tomasovia: Bartoszyk – Szuta, Karwan, Smoła, Tetych, Baran, Staszczak (44 Gęborys, 85 Łeń), Skiba, Karólak (88 Piątkowski), Mruk (65 Krosman), Kłos (70 Żurawski).
Górnik II: Rojek – Fiedeń, Turek (83 Orysz), Ponurek, Greniuk, Ilczuk, Skałecki, Makowski, Pacek (65 Rachoń), Szczerba (75 Talimdzioski), Olszewski.
Żółte kartki: Karólak – Fiedeń, Makowski, Turek.
Sędziował: Maciej Łasocha (Biała Podlaska). Widzów: 200.