Jednym z ciekawszych meczów w weekend będzie starcie Włodawianki z Chełmianką. Lider wyraźnie wrócił do formy, ale drużyna Marka Droba też myśli o przełamaniu złej passy. Początek zawodów w niedzielę o godz. 15
Włodawianka ma za sobą dwa spotkania z czołowymi zespołami IV ligi: Hetmanem Zamość i Górnikiem II Łęczna. Oba Wojciech Więcaszek i jego koledzy przegrali. Teraz mają cichą nadzieję na sprawienie niespodzianki. – Zdajemy sobie sprawę, że przyjdzie nam się zmierzyć z najlepszą drużyną w lidze – mówi Marek Drob, trener gospodarzy. – Będziemy grali o jak najlepszy wynik. Jeszcze przed rozpoczęciem rundy wiosennej przyjechali do nas i wygrali w pucharze 5:1. Teraz postaramy się, żeby zawody były bardziej zacięte. To w końcu derby, więc trudno przewidzieć, co się wydarzy – dodaje szkoleniowiec.
W środku tygodnia Więcaszek i Piotr Chodziutko z Włodawianki wyjechali na „kadrę”, bo reprezentowali Lubelski Związek Piłki Nożnej w ramach Regions Cup. Przywieźli z Żabna dobry wynik, bo zremisowali z Małopolskim ZPN 1:1. – Nie sądzę, żeby to miało wpływ na sobotnie spotkanie. Odbyli normalną jednostkę treningową i tyle – dodaje trener Drob. Chełmianka po dwóch remisach z rzędu zanotowała dwa kolejne zwycięstwa. Bohaterem ostatnich tygodniach był kapitan biało-zielonych Michał Wołos, który strzelił... cztery bramki.
Wydaje się, że łatwiejszą przeprawę w weekend będzie miał Górnik II Łęczna. Wicelider tabeli zmierzy się w Piszczacu z tamtejszą Lutnią. Podopieczni Jacka Syryjczyka rozegrali przed tygodniem całkiem niezłe zawody, ale przegrali z Kłosem Chełm 0:1. Zielono-czarni mają na koncie już siedem zwycięstw z rzędu. Teraz celują w ósme. Nadal jednak nic nie zmieniło się w kwestii walki o awans. – Nic nowego w tym temacie nie wiem. Nie było żadnych rozmów z działaczami – przyznaje trener Jacek Fiedeń.