ROZMOWA z Łukaszem Zwolińskim, napastnikiem Pogoni Szczecin
– Oczekiwania mieliśmy trochę większe, jednak nie mieliśmy łatwych rywali, bo graliśmy z Lechem Poznań i Wisłą Kraków. Oba mecze zremisowaliśmy 1:1. Mam nadzieję, że pierwsze zwycięstwo odniesiemy już w poniedziałek.
• Z Lechem wyszedłeś w podstawowym składzie, ale w Krakowie już nie zagrałeś od pierwszej minuty. Jan Kocian dał ci jednak szansę dopiero w końcówce. Z Górnikiem wrócisz do pierwszej jedenastki?
– Ciężko powiedzieć, trener podaje skład dopiero dwie godziny przed rozpoczęciem meczu. W ciągu ostatniego tygodnia pracowaliśmy nad różnymi ustawieniami i były rożne rotacje w zespole. Z pewnością szkoleniowiec wybierze najmocniejszy skład i optymalne ustawienie.
• Najmocniejszy, czyli ze Zwolińskim?
– Wszystko okaże się w poniedziałek o godz. 18. Na pewno jestem gotowy i bardzo chciałbym zagrać.
• A możecie grać razem z Marcinem Robakiem?
– Oczywiście, że tak. Przecież już nie raz wychodziliśmy razem w składzie.
• Robak strzela gole, wiosną zdobył oba dla Pogoni.
– Też czekam na swoje trafienie i oby nastąpiło to w najbliższym meczu.
• Będziesz się cieszył po bramce?
– Najpierw muszę ją strzelić, a potem zobaczymy.
• Pobyt w Łęcznej był dla ciebie poważną odskocznią w stronę ekstraklasowego futbolu.
– Dokładnie, poprzedni sezon był dla mnie fantastyczny. Trafiłem do dobrego klubu, gdzie poznałem fajnych ludzi. Wychodziłem w podstawowym składzie, strzelałem gole i razem awansowaliśmy do ekstraklasy. Górnikowi zawdzięczam naprawdę dużo, to był ważny etap w moim piłkarskim życiu. Łęczną zawsze będę mile wspominał. Zrobiłem krok do przodu w karierze, rozwinąłem się nie tylko pod względem sportowym, ale także życiowym.
• Jesienią nie zagrałeś na łęczyńskim stadionie.
– Byłem rozczarowany, bo każdy na moim miejscu chciałby zaprezentować się byłej publiczności. Przegraliśmy 2:4, a ja niestety przez 90 minut przesiedziałem na ławce. Jednak tamto spotkanie to już przeszłość, teraz liczy się najbliższy mecz.
• W Szczecinie Górnikowi nigdy nie udało się wygrać.
– Nie analizowałem statystyk, ale na pewno Pogoń chce się zrewanżować za porażkę z pierwszej rundy.
• W dodatku łęcznianie słabo wystartowali na wiosnę.
– Każdy ma jakieś zmartwienia. Pierwsze kolejki po przerwie zimowej zawsze są jakimś znakiem zapytania. Przeanalizowaliśmy występy Górnika i wiemy jak przeciwko niemu zagrać. Pomimo miłych wspomnień, na boisku sentymentów już nie będzie.
• Wszyscy w ekstraklasie marzą o górnej ósemce, z której właśnie zostaliście wypchnięci.
– Wyniki tak się ułożyły i niektórzy w tej kolejce już zagrali, a my swój mecz mamy dopiero w poniedziałek. Myślę, że szybko wrócimy do wyższej połówki. Na razie balansujemy na krawędzi.
• Z Górnikiem może już zagrać Takafumi Akahoshi, który został uprawniony do gry.
– Japoński pomocnik będzie poważnym wzmocnieniem Pogoni. Każdy pamięta ile asyst „Aka” miał w ubiegłym sezonie. Bardzo dobrze, że do nas wrócił.