Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Reprezentacja

26 czerwca 2016 r.
10:28

Biało-czerwone Saint-Etienne, fajerwerki w Grenoble

fot. Michał Beczek
fot. Michał Beczek

Reprezentacja Polski jeszcze nigdy w historii nie grała w ćwierćfinale mistrzostw Europy. Nie udało się to drużynom Kazimierza Deyny ani Zbigniewa Bońka, udało Robertowi Lewandowskiemu i spółce. Po zwycięstwie nad Szwajcarią biało-czerwoni jako pierwsza drużyna awansowali do najlepszej ósemki turnieju we Francji.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Przed sobotnim meczem w Saint Etienne eksperci byli zgodni w swoich opiniach. Polska stworzy ze Szwajcarią najbardziej wyrównaną parę ze wszystkich 1/8 finału, a o tym, który z zespołów awansuje do kolejnej rundy, zadecydują detale. Bukmacherzy minimalnie większe szanse dawali jednak biało-czerwonym. I nie pomylili się.

Podopieczni Adama Nawałki rozpoczęli spotkanie bardzo zmotywowani, na dużej agresji i już w pierwszej minucie powinni objąć prowadzenie. Po błędzie Johana Djouru, który pogubił się pod pressingiem, Arkadiusz Milik miał przed sobą pustą bramkę, ale nie zdołał trafić w jej światło.

Nasi reprezentanci nie zrażali się jednak, ale ciężko pracowali nad stworzeniem kolejnych sytuacji. Pięć minut później napastnik Ajaksu Amsterdam stanął przed kolejną szansą, ale po jego strzale głową pika znalazła się w rękach Yanna Sommera. Po nieco ponad dwóch kwadransach gry Milik miał jeszcze jedną okazję, ale z ostrego kąta uderzył obok bramki.

Spokój i precyzja

W końcu w 39 min Łukasz Fabiański szybkim wyrzutem uruchomił Kamila Grosickiego. Skrzydłowy Rennais popędził lewym skrzydłem, ograł dwóch rywali i kapitalną podcinką wyłożył piłkę pozostawionemu bez opieki Jakubowi Błaszczykowskiemu, a ten zachowując stoicki spokój spokojnie przymierzył między nogami Sommera.

Helweci nie mieli już nic do stracenia. Trener Valdimir Petković postanowił zaryzykować. Najpierw wprowadził na boisko Breela Embolo, chwilę później Erina Derdiyoka, przechodząc na ustawienie z trójką napastników. Pozwoliliśmy zamknąć się rywalom we własnym polu karnym, ale mądrze się broniliśmy, nie dopuszczając do klarownych sytuacji bramkowych.

Bramka turnieju

W końcu po niepotrzebnym faulu, Szwajcarzy dostali rzut wolny 20 metrów od bramki, strzeżonej przez Łukasza Fabiańskiego. Do piłki podszedł Ricardo Rodriguez i kapitalnie przymierzył. Futbolówka leciała w samo okienko, ale golkiper Swansea w sobie tylko znany sposób zdołał czubkami palców wybić ją na rzut rożny. W 79 min bliski szczęście był Haris Seferović, ale po jego uderzeniu futbolówka odbiła się jedynie od poprzeczki. Trzy minuty później Xherdan Shaqiri stojąc tyłem do bramki zdecydował się na strzał przewrotką. Trafił idealnie. Fabiański wyciągnął się jak struna, ale nie zdołał sięgnąć piłki, która odbiła się od słupka i zatrzepotała w siatce. Kibice znad Wisły zamilkli, a niektórzy na chwilę nawet usiedli na swoich miejscach. Szybko jednak wstali, żeby w dalszym ciągu dopingiem dodawać sił reprezentacji.

Rękawy do oddychania

Niestety, dogrywce Polacy opadli z sił. Szwajcarzy, którzy przed fazą pucharową odpoczywali dwa dni dłużej, zupełnie nas zdominowali. Grzegorz Krychowiak i spółka dwoili się i troili, żeby dotrwać do konkursu jedenastek, ale gdyby nie kapitalny wślizg Michała Pazdana, w ostatnim momencie tamujący drogę do bramki jednemu z rywali oraz fenomenalna, instynktowna interwencja Łukasza Fabiańskiego, który odbił strzał głową Derdiyoka z pięciu metrów, prawdopodobnie do ćwierćfinału awansowaliby Szwajcarzy. Wytrwaliśmy jednak do końca, a rzut karny każdy z naszych piłkarzy wykonał tak, jakbyśmy w konkursach jedenastek na wielkich turniejach grali regularnie, a nie po raz pierwszy w historii. U naszych rywali pomylił się Granit Xhaka i po strzale Krychowiaka mogliśmy rozpocząć świętowanie największego sukcesu reprezentacji Polski w XXI wieku.

Różne smaki łez

Wypełniony po brzegi kibicami w białych i czerwonych (obie drużyny narodowe mają takie same barwy) strojach stadion im. Geoffroy’a Guicharda eksplodował emocjami. Polskie sektory wybuchły radością, w szwajcarskich dało się odczuć rozczarowanie. Tak olbrzymie, że spokojni zazwyczaj Helweci obrzucili naszych piłkarzy plastikowymi butelkami i kubkami po napojach. Na trybunach, na których kibice z obu krajów siedzieli ze sobą ramię w ramię, słodkie łzy szczęścia mieszały się z gorzkimi łzami rozpaczy. – Ćwierćfinał był w zasięgu ręki. To niesprawiedliwe, że odpadamy w ten sposób – ocenił Fabian, który przyjechał na mecz z Berna. – Polacy byli lepsi w pierwszej połowie, ale druga i dogrywka należały do nas. Gdybyśmy mieli w ataku Roberta Lewandowskiego, na pewno awansowalibyśmy do kolejnej rundy – dodał Martin z Genewy.

Nowe doświadczenie króla

– Byłem świadkiem dwóch medali mistrzostw świata, ale sukces na mistrzostwach Europy to nawet dla mnie coś nowego. Jestem niezmiernie szczęśliwy, że doczekałem czasów, gdy nasza reprezentacja ponownie liczy się na kontynencie. Dopełnieniem wszystkiego jest historyczne zwycięstwo po rzutach karnych – zauważył nazywający sam siebie królem polskich kibiców Andrzej „Bobo” Bobowski.

Pojedynek rywali

W ćwierćfinale, w czwartek o godz. 21 Polacy w Marsylii zmierzą się z Portugalią, która w ostatnim sobotnim meczu pokonała po dogrywce 1:0 Chorwację. Ten mecz oglądaliśmy w Grenoble w towarzystwie sporej grupy portugalskich studentów, mieszkających w tym uniwersyteckim mieście.

– Nie mamy szans. Chorwaci mają wielu świetnych zawodników. Modrić, Rakitić, Mandżukić… U nas jest tylko Ronaldo, ale w pojedynkę niewiele zdziała. Tym bardziej, że nie jest w życiowej formie- przekonywał w przerwie mecze Joao Mendes z Lizbony. – Dla nas jedyna szansa to jakiś przebłysk geniuszu CR7. Mecze fazy grupowej pokazały, że nie mamy obecnie drużyny na miarę ćwierćfinału Euro – dodał Pedro, jego kolega z Wydziału Informatyki.

Kontra na wagę awansu

Sceptycyzm Portugalczyków okazał się niebezpodstawny. Ich drużyna narodowa w drugiej połowie w dalszym ciągu miała problemy z konstruowaniem składnych akcji przed polem karnym przeciwnika i nie potrafiła oddać choćby jednego celnego strzału. Jedynym pocieszeniem było dla nich to, że Chorwaci mieli takie same problemy.

Mecz ożywił się dopiero w drugiej połowie dogrywki. W 116 min piłkarze z Bałkanów powinni objąć  prowadzenie, ale Ivan Perisić trafił tylko w słupek. Chwilę później podopieczni Fernando Santosa wyszli z kontrą. Renato Sanchez przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów, zagrał na lewe skrzydło do Naniego, a ten niekonwencjonalnym podaniem z fałsza wypatrzył na przeciwległej flance Cristiano Ronaldo. Spóźniony Damagoj Vida nie zdołał przeciąć zagrania, gwiazdor Realu Madryt uderzył z pierwszej piłki, Danijel Subasić odbił ten strzał, ale wprost na głowę Ricardo Quaresmy, który z najbliższej odległości głową dopełnił formalności.

Vatreni próbowali jeszcze walczyć. W pole karne Portugalii pobiegł nawet Subasić, bliski szczęścia był Vida, ale po ekwilibrystycznym uderzeniu z powietrza zabrakło mu kilkadziesiąt centymetrów, żeby trafić do siatki.

Fajerwerki i klaksony

Portugalia jako pierwsza drużyna w historii mistrzostw Europy awansowała do fazy pucharowej, nie wygrywając choćby jednego meczu w grupie, a teraz zagra w ćwierćfinale. W Grenoble zapanował szał radości.

Niemal wszyscy portugalscy studenci wraz z przyjaciółmi tłumnie wylegli na ulice. Z flagami w rękach wsiedli do swoich aut i jeździli w kółko trąbiąc i oznajmiając wszystkim mieszkańcom miasta swój sukces. Po godz. 23 sparaliżowana została najdłuższa ulica Francji – Cours de la Liberation du General de Gaulle. Szaleni przybysze z Półwyspu Iberyjskiego zatrzymywali na niej swoje auta, wychodzili z nich i wspólnie świętowali sukces, ściskając się i śpiewając z radości. Odpalono fajerwerki, dzięki czemu mogliśmy obserwować festiwal sztucznych ogni, jakiego nie powstydziłoby się wiele miast podczas noworocznej fety. Powstały olbrzymie korki, a co bardziej zniecierpliwieni kierowcy, dla których ani sukces kolegów Cristiano Ronaldo ani samo Euro nie ma większego znaczenia, ratowali się jazdą po chodniku.

Poszliśmy ich śladem. Omijając świętujących Portugalczyków, machaliśmy im polskimi barwami i przekomarzaliśmy się z nimi, krzycząc: „Medalha estar nosso. Ganhar vos!” (Medal jest nasz, pokonamy was). W odpowiedzi usłyszeliśmy lakoniczne „Polonia euro finito”. A po chwili rozległo się gromkie „Cristiano, Cristiano!”. Niesamowite, jak jedna akcja może zbudować wiarę w narodzie.

Pozostałe informacje

Orlęta Łuków zapowiadają wiosną walkę o IV ligę

Startuje bialska okręgówka, W Łukowie czekają na IV ligę

Orlęta Łuków powinny nadawać ton wydarzeniom w rundzie rewanżowej. Równie ciekawie będzie w dole tabeli, gdzie niepewnych ligowej przyszłości jest aż pięć drużyn

Na wniosek obrońcy oskarżonego sędzia wyraził zgodę na wyłączenie jawności rozprawy

Prokurator częstował ciastkami z marihuaną – właśnie ruszył jego proces

Przed Sądem Rejonowym w Lublinie rozpoczął się proces Bartosza F. – prokuratora z Wrocławia. Grozi mu więzienie za podanie kobiecie narkotyku.

Nowy parking przy Szmaragdowej coraz bliżej. Sześciu chętnych do budowy

Nowy parking przy Szmaragdowej coraz bliżej. Sześciu chętnych do budowy

Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego planuje budowę parkingu przy ulicy Szmaragdowej 16. W przetargu wpłynęło sześć ofert, a najniższa opiewa na 151 tys. zł.

Sebastian Kozdrój jest trenerem MKS Ruch Ryki

Ruch Ryki, a może ktoś inny wygra lubelską klasę okręgową?

Grono kandydatów do awansu jest bardzo szerokie, ale po zakończeniu sezonu w pełni szczęśliwy będzie tylko jeden zespół. Zimę na fotelu lidera spędził MKS Ruch Ryki. Podopieczni Sebastiana Kozdroja jesienią zgromadzili 36 pkt i mają zaledwie dwa punkty przewagi nad grupą pościgową

Atak na pracownika kantoru. Policja poszukuje sprawcy

Atak na pracownika kantoru. Policja poszukuje sprawcy

Nieznany sprawca zaatakował pracownika kantoru w galerii handlowej. Policja prosi o pomoc w jego poszukiwaniach.

Imprezy klubowe w weekend (14-15 marca)
impreza
14 marca 2025, 18:00

Imprezy klubowe w weekend (14-15 marca)

Lublin nie zwalnia tempa i nie zasypia. Czy czas dobry, czy czas zły, imprezuje przez cały czas. Nawet w post. Specjalnie dla was przygotowaliśmy krótki informator, gdzie w Lublinie odbędą się najlepsze imprezy ostatkowe.

U sołtysa zapłacisz kartą. Gmina kupiła terminale

U sołtysa zapłacisz kartą. Gmina kupiła terminale

To ma być ułatwienie dla sołtysów i mieszkańców gminy Biała Podlaska. Samorząd chwali się, że jako pierwszy w województwie lubelskim zakupił mobilne terminale płatnicze.

Grom Różaniec jest zdecydowanym faworytem do wygrania zamojskiej klasy okręgowej w tym sezonie

Wraca zamojska klasa okręgowa nazywana przez wielu "najciekawszą ligą świata"

Koniec grania meczów bez stawki! W najbliższy weekend startuje runda wiosenna w „najciekawszej lidze świata”. Na autostradzie do awansu jest obecnie Grom Różaniec, który gonić będzie próbowała Tanew Majdan Stary. Z kolei Olimpiakos Tarnogród skupi się chyba na utrzymaniu miejsca na najniższym stopniu podium. Wiele ciekawego powinno dziać się także na dole tabeli

Nowa Biedronka w samym centrum Lublina. Pierwsi klienci czekali o świcie

Nowa Biedronka w samym centrum Lublina. Pierwsi klienci czekali o świcie

Nowy sklep sieci Biedronka już otwarty. Pierwsi klienci weszli tuż po godzinie 6. W Lublinie jest już ponad 30 sklepów tej popularnej sieci.

Pogoda na weekend. Kiedy ciepła kurtka, a kiedy spacer z promieniami słońca?
film

Pogoda na weekend. Kiedy ciepła kurtka, a kiedy spacer z promieniami słońca?

Prognoza pogody na weekend.

Lublinianka będzie chciała w sobotę przeskoczyć w tabeli Stal Kraśnik

W sobotę czwartoligowy hit wiosny na Wieniawie: Lublinianka - Stal Kraśnik

Już w pierwszej kolejce rundy wiosennej będzie można obejrzeć mecz na szczycie. Druga w tabeli Lublinianka podejmie lidera – Stal Kraśnik. Spotkanie na Wieniawie wystartuje w sobotę o godz. 13

Krew ratuje życie. Podziel się tym cennym lekarstwem

Krew ratuje życie. Podziel się tym cennym lekarstwem

Lubelskie Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa zaprasza na akcje oddawania krwi. Pamiętajmy, że krew to lek, którego nie da się wyprodukować w laboratorium.

Veljko Nikitović (na zdjęciu z Mariuszem Pawelcem), ikona Górnika po raz pierwszy w życiu pojawi się na stadionie Górnika jako dyrektor sportowy innego klubu

Veljko Nikitović: Awans Arki i Górnika to moje marzenie

W niedzielę Górnik Łęczna zagra u siebie z Arką Gdynia, której obecnym dyrektorem sportowym jest Veljko Nikitović - postać, której w Łęcznej nikomu przedstawiać nie trzeba. Z tej okazji porozmawialiśmy z ikoną Górnika o najbliższym spotkaniu i o tym jak czuje się w Gdyni Rozmowa z Veljko Nikitoviciem, dyrektorem sportowym Arki Gdynia, byłym piłkarzem i działaczem Górnika Łęczna

Powstaje ważny odcinek S19. Będą kolejne utrudnienia dla kierowców

Powstaje ważny odcinek S19. Będą kolejne utrudnienia dla kierowców

Trwa budowa S19 w okolicach Międzyrzeca Podlaskiego. Kierowców czekają kolejne utrudnienia w ruchu.

Uroczyste podpisanie 6 umów w ramach Działania 1.1 Regionalna infrastruktura badawczo-rozwojowa programu Fundusze Europejskie dla Lubelskiego 2021-2027, Lublin, 5 marca 2025 r.

Fundusze Europejskie wspierają publiczną infrastrukturę B+R

Holobiont roślinny, blockchain w rolnictwie czy też odzysk energii i surowców z odpadów to przykładowe obszary badań, które będą możliwe dzięki Funduszom Europejskim. W dniu 5 marca 2025 r. w siedzibie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubelskiego w Lublinie Marszałek Województwa Lubelskiego Jarosław Stawiarski oraz Wicemarszałek Województwa Lubelskiego Piotr Breś podpisali 6 umów z organizacjami badawczymi, których realizacja wesprze infrastrukturę badawczo-rozwojową w regionie. Wartość zawartych umów o dofinasowanie przekracza 53 mln złotych, z czego blisko 36 mln zł to wsparcie UE.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!