MKS AZS UMCS Lublin pokazał się z bardzo dobrej strony w konfrontacji z GTPR Gdynia. Podopieczne Patryka Maliszewskiego wprawdzie wysoko przegrały, ale mogą być z siebie dumne
Mistrz Polski przyjechał do Lublina podrażniony niedzielną porażką z Kastamonu Belediyesi GSK w Pucharze EHF. Dodatkowym minusem była długa podróż z Azji do Gdyni, a także 9-godzinny przejazd autokarem do Lublina. Mimo to większość ekspertów typowała, że podopieczne Giennadija Kamielina rozniosą akademicki zespół.
Kibiców w hali Globus spotkało jednak olbrzymie zaskoczenie, bo MKS AZS UMCS przez długi okres stawiał opór mistrzowi. – Strach zostawcie w szatni – mówił przed meczem do swoich podopiecznych Patryk Maliszewski, trener lublinianek.
I rzeczywiście, w pierwszych minutach akademiczki grały bardzo odważnie. Nie bały się twardych pojedynków z reprezentacyjną kołową Joanną Szarawagą oraz blokowały rzuty innej kadrowiczki Aleksandry Zych. Kiedy nie dawały rady, to posuwały się do przekraczania przepisów. Czasem wręcz robiły to zbyt często, stąd aż 18 min spędziły na ławce kar. W 14 min po trafieniu Patrycji Szyszkowskiej prowadziły już 4:2. GTPR się w końcu obudził, ale długo nie był w stanie zbudować sobie znaczącej przewagi. 5 bramek straty do przerwy to dla pierwszoligowca był wymarzony wynik. A trzeba podkreślić, że ta różnica mogła być jeszcze mniejsza, ale akademiczki nagminnie marnowały rzuty karne.
Po zmianie stron przewaga mistrzyń Polski stała się bardziej widoczna. Znakomicie zaczęła grać Paulina Uścinowicz, która zakończyła mecz z 8 bramkami. Niestety, nie brakowało też nieprzyjemnych momentów. Za brutalny faul na Weronice Zarzyckiej boisko z czerwoną kartką opuściła Jagoda Błaszkowska. W lubelskiej ekipie przedwcześnie grę zakończyły z kolei: Zarzycka oraz Patrycja Szyszkowska.
– Rywalki zaskoczyły nas determinacją. One naprawdę chciały nas pokonać – powiedziała Alicja Pękala z GTPR. – Jestem dumny ze swoich podopiecznych. Postawiliśmy trudne warunki mistrzowi Polski. To dobry prognostyk przed rozpoczynającą się w weekend rundą rewanżową pierwszej ligi – powiedział Patryk Maliszewski.
MKS AZS UMCS Lublin – GTPR Gdynia 15:30 (8:13)
AZS UMCS: Gruszecka, Mańko, Nóżka – Zarzycka 5, Markowicz 3, Szyszkowska 2, Lasek 2, Blaszka 1, Suszek 1, Nazar 1, Madejczyk, Pękalska, Ziętek. Kary: 18 min.
GTPR: Kordowiecka, Kamińska – Uścinowicz 8, Janiszewska 6, Pękala 4, Zych 3, Machado Matieli 2, Szarawaga 2, Stanulewicz 1, Kozłowska 1, Gutkowska 1, Kowalczyk 1, Błaszkowska 1. Kary: 12 min.