W 13 kolejce ekstraklasy do niespodzianki było bardzo daleko. SPR Lublin, choć nie było to najlepsze spotkanie w starym roku, pewnie ograło Start Elbląg. Przyjezdne do boju w Lublinie poprowadziły... zawodniczki. Po rezygnacji Andrzeja Drużkowskiego elblążanki nadal nie znalazły szkoleniowca.
Dopóki przyjezdne zachowywały siły starały się dotrzymywać kroku mistrzyniom Polski. Te zresztą nie forsowały zbytnio tempa, ale i taka postawa wystarczyła do wywalczenia minimalnego prowadzenia.
Jako pierwsza do bramki Startu trafiła Alesia Mihdaliowa, o którą nie tak dawno SPR toczył spór z klubem z Elbląga. Odpowiedziała dość szybko Jewgienija Knoroz, ale w kolejnych akcjach lublinianki wysforowały się na prowadzenie.
Start zdołał zniwelować je zrywając się do ataku. W efekcie po kwadransie trener Grzegorz Gościński musiał wziąć czas dla poukładania szwankującej gry w ataku.
Tłumaczenia i wskazówki na niewiele się zdały, bo gospodynie nie potrafiły poderwać się i uciec przyjezdnym na bezpieczny dystans.
Dopiero w ostatniej akcji pierwszej odsłony niezawodna Małgorzata Majerek wyprowadziła lublinianki na prowadzenie. Nie sposób odnotować również zasługi bramkarki Małgorzaty Sadowskiej, która w tej części gry obroniła dwa rzuty karne.
Chaos w grze obu siódemek dominował również jeszcze długo po zmianie stron. Najważniejsze, że jako pierwsze wyłoniło się z niego SPR, które zdołało wywalczyć sobie pięć bramek przewagi. A to w praktyce zadecydowało o końcowym rezultacie.
– Chyba bardzo długo moje piłkarki były myślami przy świętach. Na boisku było bardzo sennie. Być może wynikało to z ostatnich treningów, na których pracowaliśmy nad wytrzymałością i skocznością. W następnym meczach będzie już lepiej – mówił po spotkaniu trener Grzegorz Gościński.
SPR Lublin – Start Elbląg 36:27 (15:14)
SPR: Sadowska 1, Baranowska – Włodek 8, Wojtas 5, Repelewska 4, Marzec 4, Majerek 3, Mihdaliowa 3, Rukaite 2, Małek 2, Malczewska 2, Wojdat 1, Duran 1, Skrzyniarz. Kary: 10 min.
Start: Miecznikowska, Kordunowska – Dolegało 7, Stradomska 6, Sądej 6, Szymańska 4, Knoroz 3, Cekała 1, Szklarczuk, Grudka, Frąckiewicz, Pełka-Fedak. Kary: 10 min.
Sędziowali: Kamil Dąbrowski, Sławomir Kołodziej. Widzów: 400.