Pokonaliśmy Chorwację 24:22 i w piątek w półfinale mistrzostw świata zmierzymy się z Katarem
To niesamowite, biorąc pod uwagę, że nie potrafiliśmy pokonać Chorwacji na wielkiej imprezie od 2008 roku. Przełamaliśmy złą passę w najlepszym możliwym momencie.
Początek spotkania to świetna gra naszego zespołu w defensywie i nieskuteczna w ataku. W bramce znakomicie spisywał się Sławomir Szmal, notowaliśmy też sporo przechwytów, ale jednocześnie sami marnowaliśmy dogodne okazje. W efekcie po 10 minutach na tablicy był remis... 2:2.
Ożywienie w grę naszego zespołu wniosło dopiero pojawienie się na parkiecie Karola Bieleckiego. Doświadczony rozgrywający popisał się dwoma pięknymi asystami i sam dorzucił jednego gola z dystansu. Do przerwy prowadziliśmy 12:10.
Drugą połowę zdecydowanie lepiej rozpoczęli Chorwaci. Szybko doprowadzili do remisu po 12, a w 39 min po golu Domagoja Duvnjaka prowadzili już 15:13.
Podopieczni Slavko Goluzy nie zamierzali łatwo oddać prowadzenia. Polacy w końcu zagrali jednak bardziej zdecydowanie w ofensywie i zaczęli regularnie rzucać bramki. W 48 min kontaktowego gola rzucił Kamil Syprzak, a chwilę później na prowadzenie wyprowadził nas Piotr Chrapkowski. Rywale odpowiedzieli błyskawicznie za sprawą Duvnjaka, ale nasi chłopcy poczuli już, że mogą sprawić sensację.
Drugi raz w krytycznym momencie znaleźliśmy się w 53 min, gdy przy stanie 19:18 dla Chorwacji musieliśmy radzić sobie w podwójnym osłabieniu. Wówczas wielką robotę wykonał Mariusz Jurkiewicz, który fenomenalnym rzutem z biodra doprowadził do wyrównania.
Po chwili padł na parkiet uderzony przez jednego z rywali i „zarobił” dla niego dwie minuty kary. Dzięki temu siły zostały wyrównane.
W 55 min Chorwaci objęli prowadzenie 22:21, ale minutę później znów był remis po rzucie Chrapkowskiego. Wówczas dwoma świetnymi interwencjami popisał się Szmal, a Adam Wiśniewski z poświęceniem wyłuskał piłkę z pod nóg rywala. Syprzak rzucił na 23:22, a losy spotkania na kilkanaście sekund przed końcem przesądził po kontrataku Jurkiewicz.
Chorwacja – Polska 22:24 (10:12)
Chorwacja: Alilović – Duvnjak 5, Kopljar 5, Horvat 4, Cupić 2, Sisković 2, Gojun 1, Karacić 1, Bicanić 1, Musa 1, Strlek, Nincević, Stepancić, Vori, Brozović.
Polska: Szmal, Wyszomirski – Jurkiewicz 6, Rojewski 4, Syprzak 3, Chrapkowski 3, Krajewski 2, B. Jurecki 2, M. Jurecki 2, Daszek 1, Bielecki 1, Orzechowski, Wiśniewski, Grabarczyk, Masłowski, Szyba.
Sędziowali: Mads Hansen oraz Martin Gjeding (Dania).