Kinga Achruk jest nominowana w naszym plebiscycie na Sportowca Roku 2018. Szczypiornistka MKS Perła Lublin ma za sobą świetny sezon – z klubem wygrała mistrzostwo Polski, Puchar Polski oraz Challenge Cup
W tegorocznym plebiscycie na Sportowca Roku 2018 w nominowanej trzydziestce znalazły się aż trzy przedstawicielki MKS Perła. Nic dziwnego, skoro lubelski klub w tym roku dostarczył kibicom tylu niezapomnianych wrażeń. I o ile triumf w mistrzostwach Polski oraz Pucharze Polski był spodziewany, to piękna przygoda zwieńczona zdobyciem Challenge Cup zaskoczyła już wszystkich. Jedną z głównych aktorek tej pięknej opowieści była Kinga Achruk.
29-latka, która większość swojej kariery spędziła w Zagłębiu Lubin i czarnogórskiej Buducnost Podgorica, za MKS Perła w minionym roku oddawała nie tylko serce, ale i zdrowie. Zdobyła mnóstwo niezwykle istotnych bramek. W ćwierćfinale Challenge Cup przeciwko Rincon Fertilidad Malaga była najlepszą zawodniczką. W pierwszym meczu przegranym przez Perłę 18:19 zdobyła 6 bramek. Warto wspomnieć, że całej drużynie wtedy nie szło, a Achruk swoimi trafieniami dała szansę zespołowi na odrobienie strat w rewanżu, co zresztą lubliniankom się udało. Półfinałowa rywalizacja z tureckim Ardesen GSK to kolejny koncert doświadczonej rozgrywającej. W pierwszym meczu rozegranym na trudnym azjatyckim terenie zdobyła 3 bramki. Rewanż był już dla niej występem prawie idealnym – Perła wygrała 36:20, a Achruk zaliczyła 9 trafień.
Finałowej rywalizacji z Rocasa Gran Canaria warto poświęcić kilka zdań więcej. Pierwszy mecz rozegrany na Wyspach Kanaryjskich zakończył się remisem 22:22. Achruk zdobyła 5 bramek i była najskuteczniejszą zawodniczką Perły. Rewanż w hali Globus był popisem naszej ekipy, której nie przeszkodził nawet fakt, że dzień wcześniej musiała rozegrać zwycięski dla niej finał Pucharu Polski. Lublinianki na oczach 4 tys. fanów sięgnęły po Challenge Cup, a kluczową postacią była ponownie Achruk. Liderka Perły zapisała na swoim koncie aż 7 trafień.
Czy mimo tylu sukcesów Achruk może czuć na zakończenie tego roku jakiś niedosyt? Tak, bo kompletnie nieudana dla niej była przygoda z reprezentacją Polski. Na przełomie listopada i grudnia wystąpiła razem z kadrą w mistrzostwach Europy we Francji. Niestety, ten turniej zakończył się klapą, bo Polki udział w czempionacie Starego Kontynentu zakończyły już po 3 spotkaniach. Achruk z kolei błysnęła tylko w pierwszym meczu z Serbkami. Później wtopiła się w przeciętność towarzyszącą całej naszej kadrze w tej imprezie.