Początek sobotniego spotkania o godzinie 17, mecz obejrzymy w TVP Lublin i na portalu Sport.tvp.pl
Stawką rywalizacji obu ekip będzie uniknięcie ostatniego miejsca w tabeli grupy D. Po czterech kolejkach zajmują je szczypiorniści z Puław. Ekipa trenera Daniela Waszkiewicza ma na koncie trzy porażki i tylko jedno zwycięstwo. Azoty dwukrotnie uległy liderowi grupy Chambery Savoie Mont Blanc Handball (23:25 w Lublinie i 22:28 na wyjeździe) oraz 26:32 w Hiszpanii zespołowi Fraikin BM. Granollers. Szwajcarzy z Wacker Thun to jedyna drużyna, z którą puławianie wygrali, 11 lutego w Lublinie na inaugurację rozgrywek grupowych (31:29).
Drużyna ze Szwajcarii to obecnie najmocniejszy team tego kraju. Podopieczni Martina Rubina zajęli pierwsze miejsce w tzw. grupie zwycięzców i mają już za sobą pierwsze spotkanie ćwierćfinałowe play-off w ekstraklasie tego kraju. W środę pokonali na swoim parkiecie TSV Fortitudo Gossau 27:21. Do przerwy jednak przegrywali 11:12. Najskuteczniejszymi zawodnikami w ekipie Wacker był rozgrywający Lukas von Deschwanden, który zdobył siedem bramek, w tym pięć z rzutów karnych. Lider zespołu popisał się 100-procentową skutecznością. Pod tym względem bezbłędny był także Marco Giovanelli (trzy bramki na trzy rzuty). Pięć goli na dziewięć prób zaliczył inny gracz drugiej linii Lenny Rubin. Cztery trafienia odnotowali Luca Linder i Jonas Dahler. W bramce Szwajcarów cały mecz rozegrał Marc Winkler. Golkiper obronił 14 z 35 rzutów, co dało mu 40-procntową skuteczność.
Sobotnie spotkanie zadecyduje o przyszłość puławian w Pucharze EHF. Porażka ostatecznie zepchnie Azoty na ostatnie miejsce w grupie. Wygrana otwiera możliwość... awansu do dalszej fazy rywalizacji. Stanie się tak oczywiści po spełnieniu jeszcze innych warunków. Po pierwsze ważny jest rezultat niedzielnego meczu Hiszpanów z Fraikin BM. Granollers z Chambery. Jeśli zwyciężą Francuzi, zapewnią sobie pierwsze miejsce w grupie D i awans do ćwierćfinału. A wtedy ostatni mecz Azotów w Lublinie z ekipą z Hiszpanii, 31 marca o godzinie 16, rozstrzygnie kto zajmie drugą premiowaną lokatę.
Do składu wrócili kontuzjowani ostatnio Nikola Prce, Adam Skrabania, Marko Panić, Witalij Titow i Bartosz Kowalczyk. Prawie w komplecie Azoty pokonały w środę Energę MKS Klisz 34:30. – Walczymy do końca. Pamiętajmy jednak, że mierzymy się z solidnym zespołem. Liczymy na komplet punktów – zapowiada kapitan puławskiego zespołu Bartosz Jurecki.