Szczypiorniści z Puław pokonali na wyjeździe ekipę ze Szwajcarii i mają zachowali szansę na awans z grupy D Pucharu EHF
Przed meczem nastroje w szeregach Azotów były bojowe. Nie mogło to dziwić. Szwajcarzy z Wacker Thun to jedyna drużyna, z którą puławianie wygrali w fazie grupowej. 11 lutego w Lublinie na inaugurację rozgrywek grupowych Azoty wygrały 31:29 i na wyjeździe chcieli również udowodnić swoją wyższość. Tym bardziej, że ewentualna wygrana dałaby puławianom szansę na wyjście z grupy. – Walczymy do końca. Pamiętajmy jednak, że mierzymy się z solidnym zespołem. Liczymy na komplet punktów – zapowiadał kapitan puławskiego zespołu Bartosz Jurecki.
Po wyrównanym początku zespół Daniela Waszkiewicza zaczął osiągać przewagę. I w 10 minucie po trafieniu Wojciecha Gumińskiego goście prowadzili 5:2. W dalszej fazie spotkania puławianie pilnowali trzybramkowej zaliczki i nie pozwalali rywalom uwierzyć w odrobienie strat. Co prawda na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy ich przewaga stopniała do dwóch trafień, ale chwilę potem Azoty zdobyły kolejne bramki i na przerwę zeszły prowadząc 14:11.
W drugiej części spotkania scenariusz był bardzo podobny. Gospodarze starali się gonić wynik, ale puławianie konsekwentnie pilnowali wyniku. Co prawda w 39 minucie zrobiło się 17:18, ale to był ostatni zryw Szwajcarów. Od tamtej pory przewagę na parkiecie osiągnęli goście i na kwadrans przed końcem po bramce Adama Skrabani było 25:19 dla Azotów i druga wygrana w Pucharze EHF była na wyciągnięcie ręki. Puławianie w końcówce nie zmarnowali szansy i nie zwalniając tempa zwyciężyli 34:26.
Wacker Thun – Azoty Puławy 26:34 (11:14)
Wacker Thun: Winkler, Wick – Linder, Rubin, Dahler, Suter, Giovanelli, Glatthard, Lanz, Caspar, Friedli, von Deschwanden, Guignet, Huwyler, Krainer.
Azoty: Bogdanow, Koszowy – Podsiadło 6, Panić 5, Prce 5, Kuchczyński 4, Skrabania 3, Ostrouszko 3, Gumiński 3, Seroka 2, Orzechowski 1, Kasprzak 1, Jurecki 1, Grzelak, Kowalczyk.