W meczu na szczycie grupy 6 LKPS Politechnika Pszczółka Lublin przegrał na wyjeździe z Karpatami Krosno 0:3. „Żółto-niebiescy” gorsi od STS Dunajec Nowy Sącz
Lublinianie zmierzyli się z mocnym zespołem gospodarzy. – Licznie zgromadzeni kibice mogli obejrzeć ciekawą siatkówkę. To była twarda walka z obu stron – mówi szkoleniowiec LKPS Politechniki Pszczółki Sławomir Czarnecki.
LKPS nie mógł poradzić sobie ze skutecznymi skrzydłowymi. – Tylko częściowo potrafiliśmy zneutralizować Karpaty w ich najmocniejszym elemencie. Mieliśmy zbyt mało argumentów – tłumaczy trener LKPS.
Dwa sety toczyły się z lekką przewagą lidera z Krosna, który w końcówce powiększał prowadzenie i zwyciężał 25:21 i 25:22. Swoją szansę na wygranie partii goście mieli w trzeciej odsłonie. LKPS prowadził bowiem 22:21. – Niestety, nie wykorzystaliśmy tej okazji – ubolewa Czarnecki.
Karpaty PWSZ Krosno – LKPS Politechnika Pszczółka Lublin 3:0 (25:21, 25:22, 25:22)
LKPS Politechnika Pszczółka: Pigłowski, Czarnecki, Kępka, Dobrowolski, Toborek, Machowicz, Bonisławski (libero) oraz Baranowski, Rejowski, Antoszak, Kasiura.
Świdniczanie, którzy wystąpili już pod nową nazwą MKS Avia, mieli za sobą wygrany 3:1 czwartkowy sparing z LKPS Politechniką Pszczółką Lublin. Rozgrywki ligowe to jednak zupełnie inna stawka. Szkoleniowiec Avii Piotr Maj nie mógł skorzystać z podstawowego rozgrywającego Bartłomieja Misztala. – Bartek przeciążył kolano. Ważne, aby był zdolny do gry na mecz derbowy w Lublinie z LKPS – mówi trener Maj.
W tej sytuacji w pierwszym składzie na tej pozycji pojawił się Cezary Kostniak, a w drugiej partii, w trybie awaryjnym, nominalny atakujmy Łukasz Zugaj. Niewiele to pomogło. W obu setach to plasujący się wyżej w tabeli goście byli górą.
Nadzieje kibiców odżyły w trzeciej odsłonie. Avia prowadziła bowiem 4:3, 10:7. W połowie partii przytrafił się, nie po raz pierwszy w meczu, przestój. Bardzo szybko wykorzystali to przyjezdni, którzy najpierw doprowadzili do remisu, a następnie odskoczyli na 13:11. W miarę bezpiecznej przewagi beniaminek z Nowego Sącza nie oddał już do ostatniego gwizdka. – Po wygranej z LKPS prognozy na sobotnie spotkanie były optymistyczne. Okazało się jednak, że popełniliśmy bardzo dużo błędów, zaczynając od przyjęcia, a kończąc na ataku – podsumował opiekun Avii.
MKS Avia Świdnik – STS Dunajec Nowy Sącz 0:3 (21:25, 19:25, 18:25)
MKS AVIA: Kostaniak, Kurek, Marzec, Mańkowski, Sajdak, Gajosz oraz Sadowski (libero) oraz Jaskulski, Ciorgoń, Zugaj.