FOT.LACZYNASPILKA.PL
Kadrowicze już w Juracie. Jakub Wawrzyniak przyjechał z urazem pięty
Selekcjoner biało-czerwonych Adam Nawałka jest w komfortowej sytuacji przed rozpoczęciem przygotowań do Euro 2016. Reprezentacja Polski jest niepokonana od wrześniowego meczu z Niemcami, pięć ostatnich spotkań wygrała, a w dwóch potrafiła zachować czyste konto. Zdecydowana większość kadrowiczów nie tylko gra regularnie w swoich klubach, ale wręcz stanowi o ich sile, znajdując się w znakomitej dyspozycji. Problem z tym ostatnio mieli jedynie Łukasz Szukała i Paweł Olkowski (wypadli z kadry) oraz Jakub Błaszczykowski, który jest dla reprezentacji na tyle ważnym zawodnikiem, że nawet nie grając regularnie w Fiorentinie, mógł być spokojny o powołanie.
Ważne, że naszą kadrę omijają też kontuzje. Oby było tak przynajmniej do końca Euro, ale póki co jedynym mającym problemy ze zdrowiem zawodnikiem jest Jakub Wawrzyniak. Obrońca Lechii Gdańsk z powodu rozbitej pięty, na którą lekarze założyli mu kilka szwów, opuścił ostatnie ligowe spotkanie swojego klubu i przez kilka dni nie będzie mógł normalnie trenować, ale zgrupowanie w Juracie i tak przeznaczone jest przede wszystkim na regenerację.
Selekcjoner już wcześniej zapewnił, że będzie dozował piłkarzom obciążenia w zależności od stopnia zmęczenia. Priorytetem jest uniknięcie efektu „ciężkich nóg”, który towarzyszył kadrze podczas ostatnich wielkich turniejów. – Moim zdaniem to, że zbyt mocno dokręciliśmy śrubę, było jednym z głównych powodów naszych niepowodzeń w Korei i Japonii, Niemczech oraz Austrii i Szwajcarii. Czasem lepiej jest odpuścić niż przesadzić z treningiem – przekonuje lublinianin Jacek Bąk, który z reprezentacją Polski grał na dwóch turniejach o mistrzostwo świata i jednym o mistrzostwo Europy.
W nadmorskim hotelu Bryza nie ma razem z kolegami Roberta Lewandowskiego, Macieja Rybusa, Grzegorza Krychowiaka, Bartosza Salamona oraz Łukasza Piszczka. Całej piątce do rozegrania pozostały jeszcze ostatnie klubowe mecze. Kapitana naszej drużyny narodowej reprezentuje natomiast żona Anna. W Juracie ma prowadzić zajęcia z aerobiku dla piłkarzy oraz ich żon, które razem z dziećmi towarzyszą kadrowiczom podczas tego zgrupowania.
– Uważam, że to dobry pomysł. Piłkarze podczas dużych turniejów odizolowani są od swoich najbliższych, pojawia się tęsknota, więc każdy dodatkowy dzień z żonami i dziećmi może dodać energii i pozytywnie wpłynąć na morale – ocenia Bąk.