Przedstawiamy kolejnego kandydata do tytułu Sportowca 2022 roku Dziennika Wschodniego. Tym razem chodzi o Kacpra Stokowskiego, który w ostatnich dniach znakomicie spisywał się na mistrzostwach świata w Melbourne. Pływak AZS UMCS zdobył tam pierwszy dla klubu z Lublina medal na tak dużej imprezie
Do tej pory 23-latek w swojej karierze miał już okazję stawać na podium, ale w kategoriach młodzieżowych. W Australii po raz pierwszy wywalczył krążek przy okazji rywalizacji seniorów. A trzeba przyznać, że mógł zdobyć nawet dwa medale.
Rywalizację w Melbourne zaczynał od 100 m stylem grzbietowym. Na przełomie maja i czerwca, przy okazji Głównych Mistrzostw Polski wyścig na tym dystansie zakończył ze srebrem i czasem 54,62 sekundy. Pół roku później wystąpił w finale MŚ na krótkim basenie i nie był zachwycony rezultatem 49,74. Zresztą nie mógł być, bo w półfinale popłynął o 0,41 sekundy szybciej.
– Nie jestem szczęśliwy z tego wyścigu. Czas, jaki osiągnąłem w półfinale, dałby mi miejsce na podium. Jak się jednak okazało finał rządzi się swoimi prawami. Nie wiem, co zawiniło: stres, dyspozycja dnia. Znowu popłynąłem szybciej niż mój rekord życiowy, ale i tak jestem rozczarowany, liczyłem na więcej – mówił na portalu Polskiego Związku Pływackiego Kacper Stokowski. Zapowiadał też szybką poprawę. I trzeba przyznać, że słowa dotrzymał.
Równie dobrze radził sobie na 50 m stylem grzbietowym. I tym razem nie zmarnował szansy. W finale zawodnik AZS UMCS powtórzył swój wyczyn z półfinału osiągając identyczny rezultat 22,74 sekundy i zakończył zmagania na trzeciej pozycji. – Ten medal to taka wisienka na torcie i jeszcze większa motywacja do cięższej pracy. Miałem tylko 0,01 sekundy straty do srebra i 0,10 sekundy do złota. Od trenera usłyszałem tylko, że zrobiłem długi finisz. Co by było gdyby był perfekcyjny? Nie wiem, ale cieszę się z tego brązowego medalu, bo myślę, że naprawdę na niego zasłużyłem – zapewniał Stokowski cytowany przez portal PZP.
Trzeba dodać, że 23-latek dokonał nie lada wyczynu. Tak się składa, że wcześniej żadnemu zawodnikowi AZS UMCS nie udało się stanąć na podium mistrzostw świata. – To zdecydowanie największy sukces Kacpra w karierze, bo jest to pierwszy jego medal na mistrzostwach świata seniorskich. Pięćdziesiąt metrów to jest tak naprawdę trochę loteria, bo różnica między czołówką to najczęściej parę setnych. Wszystko zależy od tego, jak komu wyjdzie start, nawrót i powrót do mety. Kacper popłynął na swoim poziomie i sięgnął po pierwszy medal mistrzostw świata w historii dla naszej sekcji – mówi trener ekipy z Lublina Piotr Kasperek.