Po wywalczeniu awansu do Nice Polskiej Ligi Żużlowej ruszyły spekulacje dotyczące tego, w jakim składzie Speed Car Motor Lublin będzie rywalizował na zapleczu najlepszej ligi świata. Okienko transferowe rozpocznie się 1 listopada
Do tego czasu kluby nie mogą podpisywać nowych umów, ani przedłużać kontraktów z dotychczasowymi zawodnikami. W lubelskim zespole do tej pory okazji do negocjacji nie było zbyt wiele. Dopiero w ostatnią niedzielę, po wygraniu barażowego dwumeczu ze Stalą Rzeszów wyjaśniło się, że przyszłoroczny skład trzeba będzie budować na pierwszą ligę.
– Mogę potwierdzić, że jesteśmy po słowie z Robertem Lambertem i to nas cieszy. Przed finałowymi spotkaniami rozmawialiśmy ze wszystkimi zawodnikami i przekazaliśmy im, że każdy z nich znajdzie miejsce, jeśli będzie chciał podpisać kontrakt. Ale musimy pomyśleć także o wzmocnieniach. Wszystko rozstrzygnie się w najbliższym czasie - mówi Piotr Więckowski, menadżer Speed Car Motoru.
Trudno wyobrazić sobie zespół bez Daniela Jeleniewskiego. Kapitan i wychowanek lubelskiego klubu wydaje się być pewniakiem do pozostania w drużynie. Duże szanse na to ma także Paweł Miesiąc. Mówiło się, że w barażowym dwumeczu przydatność do pierwszoligowej ekipy ma potwierdzić Bjarne Pedersen. Wielu kibiców wciąż jednak pamięta mu bardzo słaby występ w finałowym spotkaniu w Gnieźnie i nie widzi dla niego miejsca w składzie. Jeśli Duńczyk miałby pozostać w Lublinie to bez gwarancji startów, jaką podobno miał wpisaną w tegorocznym kontrakcie.
W klubie chętnie zatrzymaliby juniorów, którzy zostali wypożyczeni na końcówkę obecnego sezonu. Ale wyciągnięcie Oskara Bobera z Betard Sparty Wrocław będzie graniczyć z cudem. Nieco łatwiejsze może być pozyskanie Wiktora Trofimowa, choć Fogo Unia Leszno wciąż nie zdradziła swoich planów na przyszły rok, jakie ma wobec utalentowanego 18-latka.
Jeżeli chodzi o potencjalne wzmocnienia, to na razie możemy mówić jedynie o spekulacjach. Na giełdzie często pojawiają się nazwiska zawodników w przeszłości związanych z lubelskim klubem. Mowa o Karolu Baranie, Dawidzie Lamparcie i Robercie Miśkowiaku. Dwaj ostatni są o tyle atrakcyjni, że można ich pozyskać w tzw. pakiecie z dobrze zapowiadającymi się młodzieżowcami. Za „Miśkiem” do Lublina mógłby trafić jego 16-letni chrześniak Jakub. Z kolei za dotychczasowym liderem Stali Rzeszów zapewne podążyłby jego brat Wiktor. Mówi się także, że zespół może wzmocnić uznany zawodnik z wyższej półki. W klubach ekstraligowych jest kilku żużlowców, którzy przed kolejnym sezonem mogą szukać nowego pracodawcy. Wśród nich są m.in.: Peter Kildemand (Fogo Unia Leszno), Andriej Karpow (Falubaz Zielona Góra) czy Andrzej Lebiediew (Betard Sparta Wrocław). Transfer któregoś z nich do pierwszej ligi byłby jednak zapewne sporym wydatkiem.