Speed Car Motor Lublin wzmocnił formację juniorską przed pierwszym meczem fazy play-off. Lubelskim działaczom udało się dopiąć wypożyczenie Oskara Bobera z Betard Sparty Wrocław.
Wychowanek klubu z Lublina w tym sezonie dostał tylko jedną szansę występu w PGE Ekstralidze. Mecz z ROW-em Rybnik zakończył z zerowym dorobkiem punktowym. W pozostałych spotkaniach trener wrocławian Rafał Dobrucki stawiał na Maksyma Drabika i Damiana Dróżdża.
20-latek jako tzw. gość startował w barwach Speed Car Motoru w rundzie zasadniczej 2. Ligi Żużlowej. Zaliczył trzy występy, osiągając w nich średnią biegopunktową na poziomie 2,077. Sęk w tym, że instytucja gościa nie obowiązuje w fazie play-off, dlatego przedstawiciele „Koziołków” rozpoczęli rozmowy w sprawie wypożyczenia Bobera z Wrocławia. W tej sytuacji mogliby wystawiać go w formacji młodzieżowej, bo gościnne starty umożliwiały mu jazdę jedynie na pozycjach seniorskich. Na wypożyczeniu zależało także samemu zawodnikowi. W piątek sprawa znalazła swój finał.
- Udało nam się wypożyczyć Oskara na najważniejszą część sezonu. Będzie bronił naszych barw jako junior i mam nadzieję, że przyczyni się do naszego celu, jakim jest awans do finału rozgrywek, a następnie zwycięstwo w lidze. Bardzo dziękujemy zarządowi klubu z Wrocławia za osiągnięte porozumienie – mówi Jakub Kępa, dyrektor sportowy Speed Car Motoru.
Bober wystąpi już w niedzielnym pierwszym meczu półfinałowym fazy play-off w Ostrowie Wlkp. W awizowanym składzie na to spotkanie znalazł się także pozyskany niedawno Martin Smolinski. Niemiec ma zastąpić lidera lublinian Roberta Lamberta, który tego dnia będzie startował w lidze brytyjskiej.
Nieoficjalnie mówiło się także, że lubelski klub stara się o wypożyczenie drugiego juniora z PGE Ekstraligi. Jak ustaliliśmy, były prowadzone rozmowy z kilkoma zawodnikami, ale ostatecznie nie doszło do konkretów.
- Nie ma sensu podawanie nazwisk żużlowców, z którymi rozmawialiśmy. Mamy Oskara, w coraz lepszej dyspozycji jest Emil Peroń. Obaj są w stanie rywalizować z formacją juniorską z Ostrowa – podsumowuje Kępa.