Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Zdjęcie ilustracyjne
Rehabilitacja, zajęcia z dietetykiem i psychologiem, także manualne, a może nawet teatralne. Taki jest plan na pierwszy klub seniora, który za jakiś czas powinien ruszyć w gminie Hrubieszów.
Samorząd ogłosił i lada dzień powinien rozstrzygnąć przetarg wyłaniający wykonawcę, który budynek po dawnej szkole w Kułakowicach Trzecich przebuduje i zaadaptuje na potrzeby klubu seniora. O utworzeniu takiej placówki myślano od dawna, bo potrzebna jest duża.
– Dwukrotnie bezskutecznie składaliśmy wnioski o dofinansowanie na ten cel z programu Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej „Senior+”. Udało się dopiero za trzecim razem – opowiada Justyna Kozłowska, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Hrubieszowie.
Umowę z wojewodą gmina podpisała na dotację w wysokości 200 tys. zł. Adaptacja szkoły ma pochłonąć 250 tys. zł. Klub trzeba też będzie wyposażyć. Planowana jest kuchnia z jadalnią, niewielka sala sportowa ze sprzętem do rehabilitacji oraz dwa pokoje do prowadzenia zajęć z seniorami.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to budynek powinien być gotowy na koniec listopada, a na początku przyszłego roku mogłaby ruszyć rekrutacja seniorów, zaś wiosną pierwsze spotkania. Klub ma być otwarty nie tylko dla mieszkańców Kułakowic Trzecich, ale osoby starsze z całej gminy.
– Tyle, że będziemy mogli przyjąć w ciągu dnia zaledwie 15 osób. Ale może spotkania byłyby prowadzone rotacyjnie, bo np. nie każdy będzie miał możliwość codziennego dojazdu i 6-godzinnego pobytu. Wówczas mielibyśmy szansę zapewnić opiekę większej liczbie seniorów – mówi Kozłowska.
Planuje dla klubowiczów rehabilitację i opiekę medyczną, zajęcia z dietetykiem, także z psychologiem. Pomysłów jest dużo więcej, ale na razie jeszcze ostateczne decyzje co do form spędzania czasu nie zapadły.
– Może będzie coś z rękodzieła, może nawet zajęcia teatralne, ale te szczegóły będziemy dopinać, kiedy klub ruszy. Bo przecież wiele zależy od tego, jakie osoby ostatecznie do klubu trafią, jakie będą miały zainteresowania i potrzeby – tłumaczy kierownik GOPS.
Zdradza, że są również plany na to, aby to miejsce w przyszłości jeszcze rozwijać. Ale wszystko, oczywiście, oprze się o pieniądze i możliowści ich zdobycia na kolejne zamierzenia.
