W Krasnobrodzie, Ciotuszy Starej i Bełżcu będą w niedzielę prowadzone zbiórki na rehabilitację strażaka z OSP Grabowica. Dariusz Byra miał wypadek. Od tamtej pory potrzebuje stałej rehabilitacji. A rodziny na jej finansowanie nie stać.
Pan Dariusz ma 40 lat. Jest spełnionym mężem, tatą trójki dzieci: 11-letniego Łukasza, 7-letniego Michała i 4-letniej Mai. Kocha swoją rodzinę, bardzo chciałby się zająć najbliższymi, ale teraz nie może. To on potrzebuje pomocy.
Prawie półtora roku temu uległ poważnemu wypadkowi. Ma uszkodzony rdzeń kręgowy i porażenie czterokończynowe. Ale ma też szanse na odzyskanie sprawności. Jednak do tego niezbędne jest leczenie, specjalistyczna rehabilitacja, bez której Dariusz Byra, strażak OSP w Grabowicy (gm. Susiec) pozostanie przykuty do łóżka.
Jak nietrudno się domyślić, taka terapia jest bardzo kosztowna. Rodzina sama tego ciężaru nie udźwignie, ale nie brakuje ludzi gotowych pomóc panu Dariuszowi i jego bliskim.
"Darek jest osobą niepełnosprawną, sam nie siedzi i wymaga opieki. Priorytetem jest wyćwiczenie rąk by mógł samodzielnie funkcjonować na wózku inwalidzkim. Rodzina, przyjaciele i znajomi starają się jak mogą by mu pomóc w nowej rzeczywistości, walczą o jego sprawność i wierzą, że osiągną rezultaty dzięki rehabilitacji" – czytamy w zapowiedzi jutrzejszej zbiórki w Krasnobrodzie.
Podobne (wszystkie organizowane pod patronatem tomaszowskiej Fundacji Parasol Roztocza) mają się odbyć również w trakcie pikniku Ciotuszy Starej (gm. Susiec) i Bełżcu, na Jarmarku św. Wawrzyńca.