Do 10 kwietnia zawieszone pozostają zajęcia na uczelniach. Decyzją ministra nauki i szkolnictwa wyższego zajęcia w miarę możliwości mają odbywać się z zastosowaniem metod i technik kształcenia na odległość
Te, których nie da się przeprowadzić w ten sposób, będą musiały zostać nadrobione. Resort dopuszcza możliwość organizowania egzaminów i zaliczeń drogą wirtualną, ale zaznacza też, że chce, by proces kształcenia w trwającym semestrze został zrealizowany w terminie, czyli do 30 września.
Spokojnie się przygotować
Tydzień po zawieszeniu zajęć, na tryb zdalny przestawiła się Politechnika Lubelska. Uczelni przyszło to z większą łatwością, bo z tego typu rozwiązań już wcześniej korzystano na Wydziale Elektrotechniki i Informatyki. Platforma umożliwiająca prowadzenia zajęć na odległość przyjęła się też w innych uczelnianych jednostkach.
- Mamy tygodniowy poślizg, ale z doświadczenia wiem, że taką stratę jesteśmy w stanie nadrobić. Daliśmy sobie kilka dni, by wszystko na spokojnie przygotować i nie tracić więcej czasu - mówił nam w ubiegłym tygodniu dr hab. inż. Paweł Droździel, prorektor ds. studenckich Politechniki Lubelskiej. Zaznaczył, że wykładowcy korzystają też z innych narzędzi, za pośrednictwem których przekazują studentom materiały do nauki. - To ważne zwłaszcza w kontekście przygotowania do ćwiczeń w laboratoriach, które - mam nadzieję - uda nam się w tym semestrze przeprowadzić. Pracownicy sami zgłaszają też różne pomysły, jak nagrywanie prezentacji z ćwiczeniami czy całych wykładów i udostępnianie im studentom - podkreślał prorektor Droździel.
Namiastka normalności
Wirtualne zajęcia to w zdecydowanej większości zupełna nowość dla studentów i wykładowców. Zarówno pod względem poznania i opanowania wykorzystywanego w pracy zdalnej narzędzia, ale też przekonania się do tej formy kształcenia.
- Kontakt bezpośredni jest tym, co najbardziej lubię w dydaktyce. Daje możliwość nieskrępowanej wymiany poglądów, bazowania na przykładach z życia, zauważania reakcji grupy. Niestety, zapośredniczenie cyfrowe pozbawia nas tego w znacznym zakresie - przyznaje dr Wojciech Maguś z Wydziału Politologii i Dziennikarstwa UMCS.
Największa lubelska uczelnia zaleciła swoim pracownikom naukowym korzystanie z narzędzia, które umożliwia przeprowadzenie wideokonferencji w dużej grupie. Studenci mogą zobaczyć i usłyszeć prowadzącego, możliwa jest też dyskusja. Zdarzają się jednak ograniczenia techniczne w tym zakresie.
- Pierwszym jest jakość połączenia internetowego. Otrzymuję sygnały, że część studentów w swoich domach rodzinnych boryka się z problemami w tym zakresie. Druga kwestia to brak odpowiedniego sprzętu. Nie wszyscy mają kamerki i mikrofony pozwalające na rejestrowanie obrazu i dźwięku, albo muszą dzielić się komputerem z innymi domownikami. Alternatywą może być wykorzystanie telefonów komórkowych, które są prawie powszechne wśród młodych osób - zauważa politolog.
Nasz rozmówca ocenia, że studenci do zajęć na odległość podchodzą równie poważnie, co do tych, które odbywały się w murach uczelni.
- Z moich obserwacji wynika, że z zainteresowaniem przyjęli nowe rozwiązania. Frekwencja w pierwszych zdalnych zajęciach wynosiła w granicach 80-90 procent. Aktywność studentów także oceniam pozytywnie. Sporo osób włączyło się w bezpośrednią dyskusję, część poprzestała na formie pisanych komentarzy. W tym miejscu chciałbym pochwalić swoich studentów z produkcji medialnej oraz dziennikarstwa i komunikacji społecznej za poważne podejście do tej nadzwyczajnej sytuacji. Wydaje się, że dla części osób cyfrowo zapośredniczony kontakt z prowadzącym i kolegami z grupy daje namiastkę normalności w tych trudnych czasach - zauważa dr Maguś.
Szykują się do rekrutacji
Mimo obecnej sytuacji i niepewności, lubelskie uczelnie przygotowują się do tegorocznej rekrutacji na pierwszy rok studiów. Na razie nie ma mowy o zmianie terminów, choć wszystko zależy od ewentualnej decyzji o przełożeniu egzaminów maturalnych. Na dzień dzisiejszy. według deklaracji strony rządowej, na to się nie zanosi.
- W tej chwili obowiązuje dotychczasowy harmonogram naboru. Zbroimy się w cierpliwość i czekamy - mówi Krystyna Walkowska, kierownik Działu Jakości Kształcenia na Uniwersytecie Medycznym.
Uczelnia internetową rejestrację kandydatów planuje rozpocząć 18 maja.
Najwcześniej rekrutację chce zacząć UMCS. Największy lubelski uniwersytet zamierza zainaugurować nabór 1 kwietnia. Ta data pozostaje aktualna.
- W kwestiach dotyczących terminarza rekrutacyjnego będziemy reagować na bieżąco i dostosowywać jego harmonogram do terminów egzaminów maturalnych, które odbędą się w szkołach - mówi Aneta Adamska, rzecznik prasowy UMCS. - Jeżeli zaistnieje taka potrzeba, jesteśmy przygotowani zarówno pod kątem technicznym, jak i organizacyjnym do ewentualnego przedłużenia procesu rejestracji kandydatów na studia