Ciekawy mecz kontrolny odbył się w sobotę na boisku w Świdniku. Tamtejsza Świdniczanka mierzyła się z czołowym trzecioligowcem grupy czwartej Chełmianką. Drużyna Tomasza Złomańczuka była lepsza i zasłużenie wygrała 4:2.
Do przerwy goście prowadzili 2:1, a na listę strzelców wpisywali się: Piotr Piekarski i Paweł Myśliwiecki. W 45 minucie kontaktowe trafienie zaliczył za to Klaudiusz Sypeń. Druga cześć spotkania? Biało-zieloni dołożyli dwa gole po strzałach: Krystiana Wójcika i Ezany Kahsaya, a w 90 minucie rezultat ustalił Karol Kowalski.
– Na pewno plusem była gra do przodu i samo zwycięstwo. Stworzyliśmy sobie sporo sytuacji, mieliśmy też duże posiadanie piłki. Szkoda jednak straconych bramek. Rywale trafiali w 45 i 90 minucie, a to oznacza, że w końcowych fragmentach brakowało nam koncentracji. Muszę jednak pochwalić drużynę za organizację gry i sporo akcji. Widać dobrą pracę, którą wykonaliśmy w okresie przygotowawczym – mówi opiekun klubu z Chełma.
W jego drużynie ponownie wystąpili: Kamil Duda i Bartosz Janiszek. Ten pierwszy oficjalnie jest już graczem Chełmianki, ale komplikuje się sprawa transferu drugiego. – Mieliśmy dogadać szczegóły do piątku, ale nadal nie doszło do porozumienia. Musimy wszystko załatwić w poniedziałek-wtorek. Jeżeli chodzi o Kubę Prylińskiego, to teraz na pewno do nas nie trafi. Spróbujemy wrócić do tematu w lecie – dodaje Tomasz Złomańczuk.
Pierwszy raz w zimie z porażką musiała się pogodzić ekipa ze Świdnika. Na dodatek boisko już w piątej minucie musiał opuścić Michał Zuber. Na szczęście wydaje się, że jego kontuzja nie jest zbyt poważna. Trener Łukasz Gieresz przyznaje jednak, że to był pożyteczny sparing dla jego podopiecznych.
– To była bardzo pozytywna gra kontrolna. Przeciwnik był naprawdę świetnie dysponowany, a momentami obnażył nawet nasze braki i wskazał kierunek, nad czym jeszcze trzeba pracować. Na pewno wyciągniemy wnioski i zanim wrócimy do ligi jeszcze się poprawimy. Co z Michałem Zuberem? Zgłosił uraz pięty i nie było sensu ryzykować nic poważniejszego, dlatego szybko postanowiliśmy, że opuści boisko – wyjaśnia Łukasz Gieresz.
Wydawało się, że na dniach do Świdniczanki trafi ostatni nowy zawodnik. Skrzydłowy zachorował jednak na koronawirusa i jego transfer trzeba było chwilowo odłożyć w czasie. – Wszystko jest ustalone, tak naprawdę czekamy już tylko na podpis. Spróbujemy wszystko sfinalizować w poniedziałek – dodaje szkoleniowiec klubu ze Świdnika.
Jego piłkarze w piątek zmierzą się z trzecioligową Avią (godz. 14.30, w Świdniku). Chełmianka w następną niedzielę zagra za to z rezerwami Motoru Lublin. Jeszcze nie wiadomo jednak, na jakim boisku.
Świdniczanka Świdnik – Chełmianka Chełm 2:4 (1:2)
Bramki: Sypeń, Kowalski – Piekarski, Myśliwiecki, Wójcik, Kahsay.
Świdniczanka: Kowalczyk (46 Gosik) – Greniuk (46 Kowalski), Żmuda, Pielach, Kursa (60 Kopyciński), Szymala (46 Stępień), Sikora (46 Kucybała), Sypeń (46 Milcz), Szczerba (46 Orzędowski), Zuber (5 Cielebąk), Kotowicz.
Chełmianka: Długosz – Skoczylas, Wołos, Duda, Budzyński, Giletycz, Piekarski, Bonin, Myśliwiecki, zawodnik testowany, Czułowski oraz Ciołek, Brzozowski, Kanarek, Janiszek, Wiatrak, Bendara, Dziubiński, Wojcik, Kahsay.