Miasto zdobyło pieniądze na zakup trzech autobusów wodorowych. Zamierza uruchomić własną komunikację. Czy to oznacza, że ZTM Lublin przestanie kursować do Świdnika?
– To 6,5 mln złotych bezzwrotnej dotacji i 2,3 mln złotych pożyczki. Cały projekt, z wkładem własnym, będzie nas kosztował około 12 milionów złotych – wylicza zastępca burmistrza Świdnika, Marcin Dmowski.
Miasto, którym współzarządza, właśnie otrzymało informacje o przyznaniu środków przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. To pieniądze, za które Świdnik kupi trzy nowe autobusy wodorowe.
Dziś miasto nie ma własnej komunikacji. Mieszkańcy korzystają z usług prywatnych przewoźników oraz oferty Zarządu Transportu Miejskiego w Lublinie. Do Świdnika z Lublina docierają autobusy oznaczone numerami 5, 35 i 55. Do każdego takiego kursu Świdnik dopłaca.
O własnych autobusach w Świdniku myślano już od pewnego czasu. Poważniejszym impulsem do tego, żeby zacząć starać się o pieniądze była budowa dworca przesiadkowego przy ul. Kolejowej. Znajduje się on tuż przy przystanku kolejowym, jest tam parking, stanowiska dla autobusów.
– Czekamy teraz na podpisanie umowy z NFOŚiGW w sprawie zakupu autobusów – dodaje Dmowski, a to oznacza, że Świdnik własną komunikację będzie miał. – Na razie na taką, niewielką skalę, ale jednak. Miasto się rozrasta i mieszkańcy oczekują tego, aby dojechać z jednego punktu do drugiego na jego terenie – dodaje zastępca burmistrza.
Czy to oznacza, że własnymi autobusami Świdnik zastąpi ofertę ZTM Lublin. Na razie nie ma o tym mowy. Zgodnie z założeniami projektu nowe pojazdy mają kursować na terenie miasta.
– Ale nasze granice znajdują się miejscami tuż przy granicach Lublina i dlatego z dojechaniem, na niektóre pętle, z których korzysta komunikacja miejska Lublina, nie powinno być problemu. Wykonaliśmy już wstępne analizy, ale będą one musiały być jeszcze raz przestudiowane. Na razie jest za wcześnie, aby mówić, jak dokładnie będzie wyglądała nasza komunikacja miejska – zastrzega Dmowski.
Autobus wodorowy w Polsce to nowość, a Świdnik ma z nim więcej wspólnego niż tylko ten jeden projekt. W poniedziałek w Warszawie został zaprezentowany NesoBus. To polski pojazd jeżdżący na wodór, a za projektem stoi jeden z najbogatszych Polaków – właściciel grupy Cyfrowy Polsat, Zygmunt Solorz. NesoBusy zamierza produkować w Świdniku. Fabryka ma rozpocząć działalność już w przyszłym roku. Inwestor ocenia, że rocznie w świat będzie wyjeżdżało ponad 100 autobusów. Pracę w nowej fabryce może znaleźć od 300 do 500 osób.