Wypił, a potem postanowił zrobić kolację. Wczoraj wieczorem w jednym z mieszkań w Świdniku wybuchł pożar, bo właściciel zasnął podczas smażenia frytek.
Zawiadomili strażaków, jednak zanim ratownicy przyjechali na miejsce, sami wkroczyli do akcji. – Wyważyli drzwi i weszli do płonącego mieszkania. W środku było bardzo gorąco, wszędzie było pełno dymu – mówi Renata Laszczka-Rusek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Policjanci przeszukali mieszkanie i znaleźli 28-letniego mężczyznę. – Wyprowadzili go na zewnątrz, odłączyli gaz i prąd, oraz ugasili pożar – dodaje.
Okazało się, że źródło ognia było w kuchni. Właściciel mieszkania przyznał, że chciał sobie zrobić frytki i zasnął. Nic dziwnego, w organizmie miał ponad 1.5 promila alkoholu.