W policji służy od lutego i ma na swoim koncie już dwa wielkie sukcesy. Ostatnio w Świdniku wykryła narkotyki warte kilka tysięcy złotych.
2,5-letnia suczka wabi się Bona. - Pomaga policjantom od połowy lipca, po tym jak przeszła specjalne szkolenie. I już ma się czym pochwalić - śmieje się Tomasz Dejer, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Świdniku.
W ubiegły piątek policjanci skontrolowali auto 21-latka, które było zaparkowane przy ul. Piaseckiej w Świdniku. Funkcjonariusze przeszukali pojazd nieprzypadkowo. Mieli bowiem informację, że w samochodzie jest spora ilość narkotyków.
Przeszukując auto, znaleźli jednak tylko woreczek z suszem marihuany, 9 tabletek ecstasy i dwie szklane lufki. Pozostałą cześć narkotyków znalazła właśnie Bona.
To dzięki niej w ręce stróżów prawa wpadło jeszcze 160 gramów suszu marihuany, który był ukryty w różnych częściach pojazdu. Koszt substancji odurzających jest szacowany na 6 tysięcy złotych. Złapany diler Michał B. odpowie za posiadanie znacznych ilości narkotyków.
To nie pierwszy duży sukces suczki. - W Lublinie w mieszkaniu zatrzymanego przez policję dilera narkotyków, znalazła kilkanaście działek marihuany - mówi policjant, przewodnik Bony, który ze względu na bezpieczeństwo nie może podać danych.
- Przestępcy narkotykowi wykazują się dużym sprytem, wymyślają skrytki, które na pierwszy rzut oka nie są podejrzane dla człowieka. A pies wyczuje i przeszuka auto w ciągu kilku minut.
A nagroda dla Bony? - To jest mit, że psom się daje narkotyki. Nie ma takiej możliwości. Pies jest na głodzie, ale na głodzie aportowania. Po znalezieniu towaru, jest czas na zabawę i aportowanie piłki. To dla niego największa nagroda - wyjaśnia przewodnik owczarka niemieckiego.
Oprócz Bony, świdnicka komenda ma jeszcze cztery psy. Każdy ma swoją specjalizację: dwa zwierzaki to psy patrolowo-tropiące, jeden specjalizuje się w wykrywaniu materiałów wybuchowych, a jeden w tej chwili przechodzi szkolenie.