![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2017/2017-06/4a32a5bfea7d00ed3ca48138d8066325.jpg)
Chce zrezygnować z 22,5 tys. odszkodowania w zamian za publiczne przeprosiny. Taki warunek postawił Andrzej Dec, były sekretarz gminy Mełgiew (powiat świdnicki) swojemu byłemu pracodawcy, wójtowi Ryszardowi Podlodowskiemu. Ten jednak nie zamierza się kajać.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Andrzej Dec, który obecnie pełni funkcję zastępcy wójta podlubelskiej gminy Jastków, przez kilka lat pracował w Urzędzie Gminy w Mełgwi. Było to w okresie kiedy wójtem był jeszcze Wacław Motyl. Andrzej Dec w 2010 roku został powołany na stanowisko doradcy wójta ds. inwestycji. Zaś w 2012 roku został sekretarzem gminy Mełgiew.
– Po wygranych wyborach i zmianie na stanowisku wójta gminy, w ciągu 2 tygodni dostałem wypowiedzenie umowy o pracę od mojego nowego mocodawcy – mówi Dec.
– Powodów było kilka, w tym utrata zaufania, ale nie mam przy sobie tego wypowiedzenia – zaznacza Ryszard Podlodowski, który jesienią 2014 r. w wyborach samorządowych wygrał w II turze z kandydatem Prawa i Sprawiedliwości.
Po utracie pracy Andrzej Dec skierował sprawę do sądu. Proces toczył się od 2015 r. Były sekretarz gminy Mełgiew walczył o odszkodowanie w związku z wypowiedzeniem umowy o pracę – Wygrałem w pierwszej instancji. Od tego wyroku gmina się odwołała. W drugiej instancji również wyrok jest dla mnie pomyślny – relacjonuje Dec.
W miniony piątek Sąd Okręgowy w Lublinie oddalił bowiem apelację Urzędu Gminy Mełgiew. Samorząd ma pokryć również koszty sądowe.
Wysokość zasądzonego odszkodowania to ponad 22,5 tys. zł plus odsetki liczone od 15 kwietnia 2015 r. – Z chęcią zrzeknę się tej kwoty, bo po co mają mieszkańcy płacić za błędy władzy pod warunkiem, że obecny wójt ogłosi wszem i wobec, że mijał się z prawdą na mój temat podczas kampanii wyborczej – zaznacza Dec.
Chodzi o ulotki wyborcze, które – jak mówi Andrzej Dec – mimo że on w wyborach samorządowych nie startował, dotyczyły również jego osoby. – Wiele z informacji na mój temat z tych ulotek, które były kolportowane wśród mieszkańców, mijało się z prawdą – podkreśla Dec. – Zarzucano mi m.in., że tworzę układ z wójtem gminy Motylem i że łączą mnie z nim jakieś koligacje rodzinne.
O propozycji Deca – warunków odstąpienia od wypłaty odszkodowania – wójt Ryszard Podlodowski dowiedział się wczoraj od nas. – Nie rozmawiałem z panem Andrzejem ani też nie widziałem się z nim w ostatnim czasie – mówi wójt Podlodowski. I dodaje: W moich materiałach z kampanii wyborczej ani jednego słowa nie było na temat pana Andrzeja Deca.
Dlatego też nie wie, jak utrzymuje, za co miałby go przepraszać. – Nie będę przepraszać za coś, czego nie zrobiłem – zastrzega wójt.
Temat ten zostanie najprawdopodobniej poruszony podczas najbliższej sesji Rady Gminy, na którą Dec się wybiera. Sesja ma być zwołana na koniec czerwca.