Pielęgniarki i położne ze świdnickiego szpitala nie zgadzają się na obniżkę wynagrodzeń. – Prowadzimy negocjacje z dyrekcją – mówi jedna z nich. Ale kilku paniom już wręczono wypowiedzenia dotychczasowych warunków pracy.
– Odbieramy to jako degradację – ocenia Małgorzata Marczuk, szefowa związkowczyń. – Przyjęte kryterium daty uzyskania specjalizacji nie jest ani obiektywne, ani przejrzyste. Sama formalna data uzyskania kwalifikacji nie świadczy bowiem o jakości naszej pracy– tłumaczy Marczuk, która o sytuacji w placówce mówiła na ostatniej sesji Rady Powiatu w Świdniku, bo to ten samorząd jest organem prowadzącym szpital.
Dotychczas pięć osób dostało wypowiedzenia warunków umowy o pracę. – Chodzi o przeniesienie do innej grupy zaszeregowania ze „specjalisty” do „starszej pielęgniarki”. A to oznacza, że zamiast ok. 7300 zł brutto miesięcznie tak jak teraz, pensja spada wtedy do ok. 5900 zł – referowała radnym Małgorzata Marczuk. Na razie wiadomo, że takie wypowiedzenia ma dostać 17 osób. – Reszta pań ich nie otrzymała, bo jest na urlopach – tłumaczy związkowczyni.
Trwają jednak negocjacje z dyrekcją placówki. – Odbyły się dwa spotkania, przedstawiono nam propozycje, do których mamy się odnieść. Dopóki nie podpiszemy dokumentów, to niczego nie jesteśmy pewne – przyznaje jedna z pielęgniarek. Kolejna tura rozmów ma odbyć się w połowie maja. Tymczasem, dyrekcja szpitala już widzi pewne światełko w tunelu. – Negocjacje są merytoryczne i stwarzają nadzieję na pozytywne zakończone. Zmierzamy do osiągnięcia porozumienia – zaznacza Ewa Rogowska, rzeczniczka lecznicy.
Wcześniej, pracodawca swoje decyzje tłumaczył „trudną sytuacją finansową spowodowaną brakiem celowanych środków finansowych z Narodowego Funduszu Zdrowia na wzrost wynagrodzeń grupy zawodowej pielęgniarek i położnych”. „Zostaliśmy zmuszeni do wypowiedzeń warunków pracy w części dotyczącej zajmowanego stanowiska i wynagrodzenia w oparciu o kwalifikacje wymagane zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 22 listopada 2013r w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu lecznictwa szpitalnego” – napisał w oświadczeniu dyrektor Jacek Kamiński.
Pielęgniarki mają jednak wiele zastrzeżeń do tej argumentacji. – Te kryteria ocierają się o naruszenie zasady równego traktowania pracowników – uważa Małgorzata Marczuk. – Nasz zakres obowiązków się nie zmienił, brak jest zatem podstaw, by zaszeregować nas do innego stanowiska, czyli „starszej pielęgniarki”. To degradacja – stwierdza. Jej zdaniem, placówka powinna szukać innych możliwości poprawy sytuacji finansowej. – Jeśli dotyczy to całego szpitala, to dlaczego konsekwencje mają ponosić tylko pielęgniarki – dziwi się Marczuk. Na ponad 300 etatów w szpitalu, 67 to właśnie pielęgniarki z wyższym wykształceniem i specjalizacją.
W negocjacjach uczestniczy również starosta świdnicki. – Z tego co wiemy, 70 proc. szpitali powiatowych zdecydowało się na takie kryteria wynagrodzeń – tłumaczył na ostatniej sesji Łukasz Reszka. – Pan dyrektor zapewnił jednak, że do obniżek pensji nie dojdzie, ale do zamrożenia ich na obecnym poziomie – zaznaczył. Starosta liczy też, że uda się osiągnąć kompromis, który będzie satysfakcjonował obie strony. – Tematu nie bagatelizujemy. Ale ta kwestia to wyłączna kompetencja pana dyrektora. Ja mogę występować jako mediator – zastrzegł samorządowiec.
2021 rok placówka zamknęła ze stratą 1,6 mln zł, którą miała pokryć z własnych środków. Sprawozdanie finansowe za rok ubiegły nie jest jeszcze dostępne.