

Za pierwszym razem alkomat pokazał u rowerzysty 1,6 promila alkoholu. Półtorej godziny później rowerzysta wpadł po raz drugi. Miał 2 promile.

- Sposób poruszania się rowerzysty wskazywał, że może być pod wpływem alkoholu – mówi Elwira Domaradzka, z policji w Świdniku. – Alkomat pokazał 1, 6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Okazało się też, że 59-letni mieszkaniec gm. Rybczewice ma zakaz prowadzenia rowerów wydany przez sąd.
Policjanci spisali mężczyznę po czym odwieźli go z rowerem do domu.
Półtorej godziny później dzielnicowy w Stryjnie Drugim zauważył mężczyznę, który jechał rowerem, tzw. "wężykiem”.
- Zatrzymał go do kontroli drogowej i zbadał na zawartość alkoholu – dodaje Domaradzka. - Wynik wskazał ponad 2 promile w wydychanym powietrzu. Okazało się, że rowerzystą jest ten sam mężczyzna, który został wcześniej zatrzymany przez patrol.