Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Oszust usiłował wyłudzić pieniądze od dwóch zamieszkałych w Piaskach staruszek. Jedna z nich uwierzyła, że ma do czynienia z wnuczkiem i dała mu 4 tys. zł.
Mężczyzna zadzwonił do 77-latki w czwartek po południu. Wmówił jej, że jest jej wnukiem. Twierdził, że właśnie ma wypadek w Lublinie i musi szybko zapłacić odszkodowanie.
- Staruszka zorientowała się, że rozmówca ma inny głos niż jej wnuczek, ale mężczyzna zapewniał ją, że to wina aparatu telefonicznego – mówi Magdalena Szczepanowska, z policji w Świdniku.
Po pieniądze zgłosiła się znajoma rzekomego wnuczka. Dostała od staruszki 4 tys. zł. Mieszkanka Piask skontaktowała się z prawdziwym wnukiem. Usłyszała, że jest w pracy i nie miał żadnego wypadku.
Podobny telefon odebrała inna mieszkanka Piask. Ktoś podawał się za jej wnuka, ale szybko rozłączył się jak usłyszał, że kobieta nie jest sama w domu.
- Staruszka zorientowała się, że rozmówca ma inny głos niż jej wnuczek, ale mężczyzna zapewniał ją, że to wina aparatu telefonicznego – mówi Magdalena Szczepanowska, z policji w Świdniku.
Po pieniądze zgłosiła się znajoma rzekomego wnuczka. Dostała od staruszki 4 tys. zł. Mieszkanka Piask skontaktowała się z prawdziwym wnukiem. Usłyszała, że jest w pracy i nie miał żadnego wypadku.
Podobny telefon odebrała inna mieszkanka Piask. Ktoś podawał się za jej wnuka, ale szybko rozłączył się jak usłyszał, że kobieta nie jest sama w domu.
